Przewidywaliśmy na wiosnę już w tym roku, że szczepionka, jeżeli firmy się zepną, będzie dostępna na koniec tego roku. Oczywiście mówimy o technologicznym przygotowaniu - powiedział profesor Marcin Drąg z Katedry Chemii Biologicznej i Bioobrazowania Politechniki Wrocławskiej. Odniósł się do informacji o wynikach badań nad szczepionką koncernu Pfizer.
Firma ogłosiła, że w 2021 roku może wyprodukować do 1,3 miliarda dawek substancji. Projekt szczepionki jest rozwijany we współpracy z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech SE.
Ekspert: myśmy przewidywali, że szczepionka, jeżeli firmy się zepną, będzie dostępna na koniec tego roku
Profesor Marcin Drąg z Katedry Chemii Biologicznej i Bioobrazowania Politechniki Wrocławskiej pytany w TVN24, czy uważa tak jak niektórzy z obserwatorów tego, co dzieje się w firmie Pfizer, że w listopadzie przyszłego roku będziemy mówić o pandemii w czasie przeszłym, jeśli rzeczywiście w lutym dostępna w sprzedaży będzie szczepionka, odpowiedział, że sądzi, iż tak.
- Myśmy przewidywali na wiosnę już w tym roku, że ta szczepionka, jeżeli firmy się zepną, będzie dostępna na koniec tego roku. Oczywiście mówimy o technologicznym przygotowaniu. Teraz te informacje, które mamy, pokazują, że po prostu technologicznie Pfizer z BioNTech byli w stanie zrobić tę szczepionkę - zauważył.
Natomiast, jak dodał, kolejna sprawa to dystrybucja. - Myślę, że rzeczywiście kwestią roku jest to, że będziemy mogli mówić o pandemii w czasie przeszłym - ocenił.
"Ta szczepionka wydaje się bardzo bezpieczna"
Powiedział, że oprócz Pfizera jest jeszcze druga firma, która ogłosiła dobre wyniki badań, czyli amerykańska Moderna. - Moderna i Pfizer szli praktycznie równolegle - powiedział.
Dodał, że "to jest szczepionka mRNA, w której podaje się kawałki kwasu nukleinowego wirusa w specjalnych nanocząsteczkach lipidowych". - To nie jest szczepionka oparta o nieaktywnego wirusa albo zmodyfikowanego wirusa - zaznaczył.
- Ta szczepionka wydaje się bardzo bezpieczna. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku te skutki uboczne, które są raportowane, są takie standardowe, czyli podwyższenie temperatury, które zwykle występuje po przyjęciu szczepionki, natomiast trzeba powiedzieć, że te badania, które są, muszą oczywiście teraz zostać zrecenzowane przez FDA (amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków - red.), przez Europejską Agencję Leków, ale myślę, że to będzie się odbywało w trybie przyspieszonym - ocenił prof. Drąg.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock