W sobotę po południu odbyło się posiedzenie rady krajowej SLD. Ustalono, że konwencja partii będzie miała miejsce 12 grudnia. Wtedy najprawdopodobniej zapadnie też decyzja o bezpośrednim wyborze przewodniczącego partii.
Leszek Miller podkreślił po posiedzeniu, że "o sile i dalszej kontynuacji Zjednoczonej Lewicy zadecyduje siła SLD". - Bez wsparcia SLD, bez zmian w SLD ten projekt może nie być tak funkcjonalny jak zakładamy - powiedział. Dlatego na posiedzeniu przyjęto uchwałę, która zwołuje konwencję SLD na dzień 12 grudnia. Mają na niej zostać dokonane zmiany w statucie. - Podejmiemy też decyzję o bezpośrednim wyborze przewodniczącego czy przewodniczącej SLD. Byliśmy pierwszą partią, która zastosowała 4 lata temu taką praktykę - dodał.
"Spotkało nas niepowodzenie"
- Jeśli chodzi o przebieg kampanii wyborczej, to rzecz jasna uznajemy, że spotkało nas niepowodzenie. Niemniej jednak projekt Zjednoczonej Lewicy zyskał wiele aprobaty - mówił Miller. - W najbliższych miesiącach przekonamy się, czy będzie on kontynuowany, albowiem nie tylko od SLD zależy jego dalszy ciąg - dodał. Zaznaczył, że komitet tworzyło pięć partii i każda z nich musi zająć stanowisko w sprawie projektu. Lider SLD przyznał, że na posiedzeniu pojawiły się głosy kwestionujące projekt Zjednoczona Lewica. Przypomniał też, że komitet zostanie rozwiązany automatycznie w momencie, w którym PKW przyjmie sprawozdanie finansowe. Zdaniem Millera Zjednoczona Lewica "powinna się przerodzić w inny projekt, taki jak organizacja mogąca pracować w oparciu o własny statut".
Autor: mart/ja,rzw / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24