Ambasador w Argentynie Zdzisław Ryn zrezygnował ze stanowiska. Jego odwołania chciał szef MSZ Radosław Sikorski. - Podjąłem decyzję, aby mu tę rezygnację w praktyce umożliwić - powiedział minister.
Na pytanie, czy konsultował z prezydentem Lechem Kaczyńskim odwołanie Ryna, Sikorski odpowiedział, że - w związku ze złożeniem przez ambasadora rezygnacji - nastąpił "normalny przepływ papierów".
Szef MSZ poinformował, że złożył wniosek do premiera o zgodę na odwołanie ambasadora, a także trzykrotnie wniosek do prezydenta o "formalne" odwołanie Ryna, ale - jak zaznaczył - nie otrzymał odpowiedzi.
Tymczasem jak pisze "Gazeta Wyborcza", to właśnie Lech Kaczyński - zgodnie z konstytucją - powinien podpisać odwołania ambasadorów. Ruch ministra Radosława Sikorskiego może więc stać się zarzewiem kolejnego konfliktu z Lechem Kaczyńskim.
"GW" twierdzi, powołując się na anonimowe źródła, że kilka dni temu do Buenos Aires została wysłana depesza wzywająca na koniec kwietnia do Warszawy Ryna. Ambasador dostał na powrót tylko dwa tygodnie. Tak krótki termin to w historii polskiej dyplomacji ewenement. MSZ zawiadomił go, że już nie wróci do Argentyny.
- To precedens i sytuacja paradoksalna - mówi źródło gazety. Bowiem po powrocie do Polski Ryn - jeśli prezydent nie podpisze jego odwołania - formalnie nadal będzie ambasadorem z pensją i dodatkiem dewizowym. Ale będzie musiał zwrócić paszport dyplomatyczny, gdyż tego pewnie zażąda od niego szef MSZ.
Według "GW", Ryna rekomendowali na stanowisko ambasadora o. Tadeusz Rydzyk i Jan Kobylański, biznesmen z Urugwaju, sponsor toruńskiego radia.
Czystki w ambasadach
Odwołanie Ryna, to nie wszystko. Minister spraw zagranicznych zdecydował o likwidacji 11 polskich ambasad oraz czterech konsulatów generalnych. Szefostwo MSZ przewiduje też przekształcenie siedmiu konsulatów generalnych na terenie Europy w wydziały konsularne - informuje RMF FM. Decyzja została podpisana w środę, ale jeszcze nie weszła w życie. Likwidowane placówki znajdują się głównie w Azji, Afryce i Ameryce Południowej. Do końca roku do Polski wróci wielu dyplomatów, kilkunastu ambasadorów i konsulów.
Źródło: PAP, "Gazeta Wyborcza"