To liberałowie faktycznie obojętni wobec Kościoła piszą list ws. o. Tadeusza Rydzyka - uważają obrońcy dyrektora radia Maryja. W tym czasie abp Stanisław Dziwisz mówi, że Kosciół widzi problem z Radiem Maryja i podejdzie do niego z cała odpowiedzialnością.
Napisali swój list w obronie Ojca Dyrektora, stwierdzający m.in. że ataki na duchownego "oparte są na technicznych manipulacjach" i deformacjach jego wykładów.
Zwolennicy o.Rydzyka skierowali do przełożonego zakonu redemptorystów, o. Josepha Tobina list w jego obronie. Przełożony redemptorystów o. Tobin zainteresował się ostatnimi wydarzeniami wokół Radia Maryja i ma wkrótce podjąć decyzję o ewentualnym odsunięciu o. Rydzyka od kierowania rozgłośnią i o jego dalszych losach.
Pismo stanowi swoistą odpowiedź na piątkowy apel katolickich intelektualistów w sprawie antysemickich wypowiedzi ojca Rydzyka ujawnionych przez "Wprost". Obrońcy duchownego nie kryją oburzenia opublikowaniem w mediach listu osób, którym - według nich - obojętne są sprawy Kościoła i których autorytet kwestionują. Dla przypomnienia - pod listem intelektualistów podpisali się między innymi Władysław Bartoszewski oraz Tadeusz Mazowiecki.
- Wielu spośród sygnatariuszy tego listu to liberałowie faktycznie obojętni wobec Kościoła. Niektórzy z nich nawet bardzo mocno zaszkodzili Kościołowi w najtrudniejszych czasach doby komunizmu. (...) Protestujemy przeciwko kolejnym próbom zniszczenia Radia Maryja, które jest najważniejszą enklawą wolności słowa w polskich mediach - czytamy w liście. Zdaniem jego autorów, "zajadła kampania nienawiści" przeciwko stacji ma nikczemny charakter.
Obrońcy o. Rydzyka podkreślają, że Radio Maryja jest tym medium, "które przez cały czas zdeformowanych transformacji gospodarczych i polityczno-społecznych po 1989 r. zdecydowanie występowało w obronie wszystkich "skrzywdzonych i poniżonych" przeciw oszukującym ich "łże-elitom".
Autorzy listu stają w obronie o. Rydzyka podważając wiarygodność ujawnionych przez "Wprost" nagrań. - Z oburzeniem reagujemy na ataki na Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka oparte na manipulacjach technicznych i deformacjach tekstów Jego wykładów na WSKSiM. Szokuje ta jątrząca nagonka na wykładowcę, który przedstawia swoją ocenę sytuacji podczas zajęć dydaktycznych. Te ataki godzą w wolność nauczania i są z gruntu sprzeczne z zapewnieniami ustawy o szkolnictwie wyższym - czytamy.
Pod listem w obronie dyrektora Radia Maryja podpisało się kilkadziesiąt osób, m.in. członkowie rady naukowej uczelni ojca Rydzyka i publicyści Radia Maryja.
- Mówiąc o Radiu Maryja nie można mówić o całym Kościele - uważa metropolita krakowski, abp Stanisław Dziwisz. Jak dodał, to są "casusy, przypadki, ale to nie jest Kościół". Zaznaczył, że Kościół widzi problem z Radiem Maryja i podejdzie do niego "z cała odpowiedzialnością".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24