Popieranie reformy, która ma uzdrowić polskie sądownictwo, to nie jest decyzja polityczna - przekonywał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, odnosząc się do słów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o wyborze do Krajowej Rady Sądownictwa sędziów, którzy byli gotowi "współdziałać w ramach reformy sądownictwa". - Pan minister Ziobro po prostu przyznał najwyraźniej to, że członkowie KRS zostali wybrani przy znaczącym udziale ministerstwa sprawiedliwości - stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.
W Senacie od środy trwa debata nad ustawą dyscyplinującą sędziów. Potrwa do piątku. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekonywał wczoraj, że "zaproponowana ustawa jest wyrazem obrony demokratycznego państwa prawa, a sprzeciwem wobec sądokracji, anarchii, chaosu i bezprawia".
- Państwo, jeśli wygracie wybory demokratyczne, będziecie mogli wybrać tych sędziów, których uznacie za właściwych przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Będzie to pewnie pan Żurek, pan Tuleya, pan Łączewski, sędziowie znani ze swojej powściągliwości używania języka, znani ze swojego dystansu do środowisk politycznej opozycji, znani ze swojej apolityczności - mówił minister.
- Na tym polega mechanizm demokratyczny, że w ramach funkcjonowania mechanizmów demokracji każde środowisko może zgłosić takich sędziów, za których bierze odpowiedzialność. Więc myśmy zgłosili takich sędziów, którzy byli naszym zdaniem gotowi współdziałać w ramach reformy sądownictwa - przyznał Ziobro.
Terlecki: popieranie reformy to nie jest decyzja polityczna
Do tych słów ministra sprawiedliwości odnieśli się w czwartek politycy.
Wicemarszałek Sejmu i przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki ocenił, że to, że do nowej KRS zostali wybrani sędziowie, którzy byli "gotowi współdziałać", "w żaden sposób nie wpływa na ich służbowe działania czy na ich wyroki". Jak mówił, to bardzo słusznie, że popierają oni reformę wymiaru sprawiedliwości.
- Mam nadzieję, że większość sędziów w Polsce popiera reformy, które wprowadzamy - dodał.
Na uwagę, że w związku z tym sędziowie zasiadający w KRS mogą nie być bezstronni, Terlecki odparł: - Jak to nie są? Są. - Popieranie reformy, która ma uzdrowić polskie sądownictwo, to nie jest decyzja polityczna - stwierdził.
Gasiuk-Pihowicz: minister Ziobro przyznał, że członkowie KRS zostali wybrani przy udziale ministerstwa sprawiedliwości
Słowa Zbigniewa Ziobry skomentowała także Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej. - Pan minister Ziobro po prostu przyznał najwyraźniej to, że członkowie KRS zostali wybrani przy znaczącym udziale ministerstwa sprawiedliwości - mówiła.
- Myśmy zadawali takie pytanie, czy rzeczywiście na listach (poparcia do KRS - red.) podpisało się de facto 25 podwładnych ministra Ziobry z ministerstwa sprawiedliwości, czy pod tymi kandydaturami podpisywali się niezawiśli sędziowie. Wypowiedź pana ministra Ziobry daje na to pytanie bardzo jasną odpowiedź - stwierdziła.
Gersdorf: słowa ministra Ziobry nie są dla mnie zaskoczeniem
Do wypowiedzi Ziobry odniosła się także pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, profesor Małgorzata Gersdorf.
- Jak minister tak mówi, to pewnie tak jest. Nie będę opiniowała słów pana ministra - stwierdziła.
Przyznała, że dla niej słowa szefa ministerstwa sprawiedliwości nie są zaskoczeniem.
Śmiszek o "zadziwiającej szczerości" ministra sprawiedliwości
Krzysztof Śmiszek z klubu Lewicy stwierdził, że słowa Zbigniewa Ziobry to "zadziwiająca szczerość" w jego wykonaniu.
- Teraz już widzimy, na czym polega ta filozofia Prawa i Sprawiedliwości. Sędziowie nie mają być niezależni, nie mają niezawiśle orzekać, tylko mają pomagać władzy. Bo przecież sędziowie w ogóle nie mieszczą się w koncepcji PiS jako odrębna władza czy odrębne organy - stwierdził.
- Prawo i Sprawiedliwość uważa, że wszystko musi mieć w jednym ręku - parlamentarzystów, sędziów, media, prezydenta. Dla PiS podział władz to abstrakcja, a przecież na tym polega funkcjonowanie demokratycznego państwa prawa - dodał.
Źródło: TVN24