- Język byłego premiera pana Donalda Tuska nie licuje z funkcjami, które pełni lub powinien pełnić Polak w najwyższych organach Unii Europejskiej - mówiła w programie "Kropka nad i" szefowa kancelarii premiera Beata Kempa.
Beata Kempa odpowiadała na pytania o możliwość poparcia przez obecny rząd wyboru Donalda Tuska na kolejną kadencję jako szefa Rady Europejskiej.
- Jeszcze wszystko przed nami. Te decyzje będą zapadać w stosownym czasie i wtedy będą na pewno ogłoszone. Oczywiście rząd polski, ale przede wszystkim formacja, która odpowiada za stan spraw w Polsce podejmie stosowną decyzję. Jednak uważam, że pan premier Donald Tusk powinien podsumować, co zrobił, co udało mu się zrobić, zarówno na tym urzędzie dla Polski, jak i w poprzednich latach. Miał wpływ na stery Polski przez osiem lat. Nie oceniamy tego dobrze. Myślę, że w tej sytuacji na podsumowanie i decyzje przyjdzie stosowny czas - oceniła Beata Kempa.
- Język byłego premiera pana Donalda Tuska tym bardziej nie licuje z funkcjami, które pełni lub powinien pełnić Polak w najwyższych organach Unii Europejskiej - stwierdziła szefowa kancelarii Beaty Kempy, odnosząc się do słów Donalda Tuska w wywiadzie dla TVN24, który powiedział, że "w Brukseli pukają się w głowę", słysząc, że PiS nie poparłoby go na kolejną kadencję w RE.
- Przede wszystkim obowiązuje pana Donalda Tuska język dyplomacji - podkreśliła.
- Czas podsumowań przyjdzie. Myślę, że dokonania z lat rządów są wszystkim znane i tutaj rachunek wystawiło w wyborach polskie społeczeństwo. Donald Tusk i jego formacja przegrała wybory. Ta swoista ewakuacja... Jest politykiem, myślę, że tutaj ocenił sytuację swojej formacji dość celnie, że może przegrać wybory, więc moim zdaniem ewakuował się wcześniej. Ale to jest moje zdanie - dodała.
Donald Tusk nie wyklucza powrotu do polskiej polityki. W przeprowadzonym w Brukseli wywiadzie dla TVN24 przewodniczący Rady Europejskiej podkreślił, że rozważyłby ponowną aktywność na polskiej scenie politycznej, jeśli okazałaby się pomocna. Nie wiadomo czy były premier uzyska poparcie Polski na kolejną kadencję jako szef RE. W ostatnim wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" szef MSZ stwierdził, że Polska nie ma korzyści z pełnienia przez Tuska tak ważnej funkcji.
Kempa o słowach wiceministra: swobodna wypowiedź
Szefowa KPRM była pytana także o słowa podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. - My musimy tak pracować, a nie jak pracują Araby, czy jacyś inni dziwni talibany, bo wyjdziemy w końcu w jakiś talibat portowy - powiedział wiceminister Paweł Brzezicki, broniąc prawa polskich portów do handlu w niedzielę. - (Ta wypowiedź) jest bardzo wyrwana z kontekstu, więc trudno mi się do niej ustosunkować - powiedziała. - To swobodna wypowiedź, proszę zapytać pana ministra, co miał na myśli - dodał.
Ustawa o zgromadzeniach w Sejmie
W piątek Sejm zdecyduje o losie projektu zmian w Prawie o zgromadzeniach. Przewidują one, że wojewoda będzie mógł wydać zgodę na cykliczne organizowanie zgromadzeń publicznych w tym samym miejscu przez trzy lata z rzędu, gmina będzie wydawała decyzję o zakazie innego zgromadzenia, jeżeli miałoby się odbyć w miejscu i czasie, w którym odbywa się zgromadzenie cykliczne.
W projekcie przyznano pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz zgromadzeniom, które odbywają się w ramach działalności Kościołów i innych związków wyznaniowych. Opozycja protestuje i uważa, że to ograniczenie swobód obywatelskich.
- Gdyby to rzeczywiście był zamach na wolność, to byśmy zareagowali, bo akurat jesteśmy na to uczuleni. (…) Bardzo dobrze, że wojewoda będzie decydował o demonstracji, bo jest bliżej terytorium, na którym będzie odbywać się dana demonstracja - komentowała Kempa. - Jeśli jakaś demonstracja odbywa się cyklicznie - trzy, cztery razy do roku - to nie ma powodu, aby np. kontrmanifestacja odbywała się bardzo blisko. Oczywiście one muszą być w oddaleniu tak, aby zapewnić bezpieczeństwo. Dzisiaj musimy angażować bardzo duże siły i środki, aby rozdzielać te demonstracje, a tak można od razu ustawowo wprowadzić porządek rzeczy w tym zakresie. Nikt nikomu demonstrować nie zabrania - zaznaczała szefowa KPRM. - To jest tak bardzo wydumany przez polską opozycję problem. Po raz kolejny ta sytuacja wskazuje, że dziś opozycja nie ma żadnej propozycji konstruktywnej rozmowy. Ich karkołomna interpretacja prawa, idąca w kierunku negowania wszystkiego, zaczyna być groteskowa - mówiła.
Autor: kło//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24