Katastrofa samolotu. Trzy wersje w śledztwie, odzyskają nagranie?

Aktualizacja:
[object Object]
W katastrofie zginęło 11 osób tvn24
wideo 2/21

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. sobotniej katastrofy samolotu Piper PA-31 Navajo pod Częstochową. Jak poinformował Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury, będzie prowadzone "w kierunku przestępstwa sprowadzenia katastrofy w ruchu lotniczym". O godzinie 11.30 rozpoczęły się szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia - z udziałem prokuratorów i członków Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL).

W katastrofie maszyny używanej przez prywatną szkołę spadochronową zginęło 11 osób, uratowana została jedna – 40-letni mężczyzna.

W sobotę późnym wieczorem prokuratorzy i członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL) ustalili, że szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia i wraku odbędą się w niedzielę.

W nocy śledczy (siedmioosobowy zespół) i przedstawiciele Komisji dokonywali natomiast wstępnych oględzin wraku i pozostających w nich zwłok, które później przewożono do prosektorium. Działania te trwały do godz. 3.30.

Zwłoki ofiar katastrofy znajdujące się poza wrakiem trafiły do prosektorium w sobotę wieczorem.

Od poniedziałku przeprowadzane będą ich sekcje. W przypadku zwłok, które po katastrofie znajdowały się we wraku wiadomo, że konieczne będą badania DNA (po katastrofie maszyna paliła się).

Najpierw oględziny, później usunięcie wraku

Szczegółowe oględziny rozpoczęły się o 11.30. Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek, w szczegółowych oględzinach wraku i miejsca zdarzenia chodzi m.in. o dokładne przeanalizowanie zniszczeń i opaleń rozbitej maszyny. - Nie sądzę, by mogło się to zakończyć w niedzielę – być może w poniedziałek lub wtorek - zasygnalizował prokurator. Dopiero po zakończeniu szczegółowych oględzin zapadnie decyzja o usunięciu wraku z miejsca katastrofy. Do tego czasu miejsce to będzie zabezpieczane przez odpowiednie służby. Równolegle od soboty trwają już inne czynności, m.in. przesłuchania świadków, które prowadzą prokuratorzy lub – na ich zlecenie – policjanci.

Wielowątkowe śledztwo

- Śledztwo, które w tej sprawie już wszczęliśmy w kierunku przestępstwa sprowadzenia katastrofy w ruchu lotniczym będzie prowadzone wielowątkowo - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 prokurator Tomasz Ozimek. - Na obecnym etapie przyjęliśmy trzy podstawowe wersje: pierwsza to awaria maszyny, chodzi w szczególności o silniki. Druga wersja to błąd ludzki, konkretnie błąd pilota, trzecie - to organizacja kursu spadochronowego. Te wszystkie okoliczności będą badane. Na chwilę obecną nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć żadnej z tych wersji - dodał prokurator. Ozimek był pytany, czy spadochroniarze wchodzący na pokład mieli ze sobą specjalne kamery i czy ewentualnie udało się je zabezpieczyć. Jak powiedział może potwierdzić, że w trakcie oględzin miejsca zdarzenia "zabezpieczono urządzenia nagrywające, które zostały nazwane kamerami-czołówkami". Prokurator tłumaczył, że jeżeli jakiś materiał filmowy został na nich zarejestrowany i o ile udałoby się go odtworzyć, bo kamery uległy w pewnym stopniu zniszczeniu, byłby to ważny dowód w śledztwie.

W katastrofie zginęło 11 osób
W katastrofie zginęło 11 osóbtvn24

W sobotę śledczy uzyskali wstępną wiedzę dotyczącą tożsamości pilota, instruktorów i uczestników lotu (są to mieszkańcy m.in. województw śląskiego, małopolskiego i łódzkiego), a także spotkali się z bliskimi ofiar, którzy dotarli na miejsce katastrofy w sobotę wieczorem.

Zabezpieczali również na lotnisku w Rudnikach dokumentację dotyczącą prowadzonego przez szkołę spadochronową kursu, wykonywanych lotów i stanu maszyny.

Życiu mężczyzny, który przeżył katastrofę nie zagraża niebezpieczeństwo
Życiu mężczyzny, który przeżył katastrofę nie zagraża niebezpieczeństwotvn24

W ciężkim stanie

Katastrofę samolotu Piper PA-31 Navajo przeżyła jedna osoba, którą w stanie ciężkim, choć stabilnym, przetransportowano jednym z trzech skierowanych do akcji śmigłowców LPR do szpitala w Częstochowie.

Jak przekazała Beata Marciniak, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie, u uratowanego z katastrofy lekarze stwierdzili m.in. złamanie ręki, złamanie żeber, uszkodzenie kręgosłupa na odcinku lędźwiowym, a także stłuczenie płuc. 40-latek, gdy trafił do szpitala, był przytomny. W niedzielę był też już wydolny krążeniowo i oddechowo. - Po porannym obchodzie zapadła decyzja, że pacjent pozostanie na razie na oddziale intensywnej opieki medycznej – wymaga bowiem intensywnego monitorowania obrażeń - powiedziała w niedzielę PAP Marciniak.

Pozostałe 11 osób nie miało praktycznie szans na przeżycie. Ich ciała, po tym, jak samolot po wypadku zaczął się palić, zostały praktycznie zwęglone.

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. Wiesław Leśniakiewicz, który przybył na miejsce katastrofy, podkreślał, że wszystkie służby, które uczestniczyły w akcji ratunkowej wykonały swoje czynności prawidłowo.

- Uczyniliśmy wszystko, co można było zrobić - zapewnił.

Przeładowany samolot?

Miejsce katastrofy leży w linii prostej ok. 3 km od lotniska w Rudnikach. Samolot spadł niedługo po starcie, poza zabudowaniami. Na razie nie wiadomo, co mogło być przyczyną wypadku.

Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy, maszyna mogła być przeładowana, co przy wysokiej temperaturze powietrza mogło doprowadzić do awarii jednego z silników. Dwusilnikowy Piper PA-31 Navajo został niedawno sprowadzony do Rudnik przez prywatną szkołę spadochronową Omega. Sama szkoła pod koniec maja br. informowała na stronie internetowej o wykonaniu w Częstochowie pierwszych skoków ze swojej nowej 10-miejscowej maszyny o tej nazwie. Jak wynika m.in. z fotografii znajdujących się na stronie szkoły, samolot został przerobiony pod kątem skoków spadochronowych - m.in. z wnętrza usunięto większość wyposażenia, a przy bocznych drzwiach do kabiny, na zewnątrz kadłuba, zamontowano podest i uchwyty.

Częstochowscy prokuratorzy zwracają uwagę, że samolot nie był zarejestrowany w Polsce, a w Stanach Zjednoczonych. - Będziemy wyjaśniać sprawę m.in. badań technicznych. Możliwe, że dokumenty znajdowały się w samolocie. Jeżeli uległy zniszczeniu, będziemy musieli skorzystać z pomocy amerykańskich kooperantów - zaznaczył prokurator Ozimek.

Prokuratura zapowiada wielowątkowe śledztwo
Prokuratura zapowiada wielowątkowe śledztwo tvn24

Autor: MAC,kde/tr / Źródło: PAP, TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko, odnosząc się do rozmowy Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem na marginesie prawicowej konferencji. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek, by doszło do niej w Białym Domu lub rezydencji Trumpa. Dodała, że po informacji o planowanej wizycie Emmanuela Macrona w Waszyngtonie w poniedziałek, "ktoś przekonał prezydenta, że to on powinien być pierwszy".

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium