Logika i prawda są potęgą - mówił we "Wstajesz i wiesz" Waldemar Deska, kandydat na prezydenta popierany przez Partię Libertariańską. Jak dodał, jest zwolennikiem państwa, "które jak najmniej wtrąca się w stosunki między obywatelami". - Nie chcę być politykiem i nie chcę być prezydentem, ale sprawy są tak ważne, że trzeba - przekonywał na atenie TVN24.
Najważniejszym przesłaniem Waldemara Deski jest "powiedzieć o tym, czego nie ma w mediach". - Mam też swoją diagnozę, taką jak zwykli ludzie. Każdy przeciętny człowiek wie to, czego politycy nie wiedzą, politycy zabetonowani - mówił kandydat na prezydenta.
O tym, że zamierza wystartować w majowych wyborach poinformował oficjalnie w sobotę. Podczas briefingu przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie powiedział, że Partia Libertariańska, która go popiera, jest formacją "ludzi kochających wolność i uważających, że tam, gdzie beton, nie da się żyć". Liczy na dwucyfrowy wynik, co najmniej trzeci w stawce.
Konstytucja "martwą literą prawa"
- Trzeba doprowadzić do tego, żeby konstytucja RP była stosowana. W tej chwili jest martwą literą prawa. Jak konstytucja zacznie być stosowana, zniknie 70 proc. problemów, tak zwanych absurdów prawnych - przekonywał Deska w TVN24. Jak tłumaczył, "ład prawny jest regulatorem wszystkich innych stosunków", a w tej chwili "jest to zachwiane". - System wartości jest odwrócony. To, co uniwersalnie uważane jest za zło, teraz jest uważane za dobro - mówił Deska.
- Jestem zwolennikiem takiego państwa, które jak najmniej wtrąca się w stosunki między obywatelami. Niepotrzebne regulacje, ok. 70 proc., trzeba zniszczyć. Wtedy będzie porządek, będzie synergia, będzie praworządność - przekonywał kandydat na prezydenta.
Deska tłumaczył, że nie jest i nie chce być politykiem. - Nie chcę być prezydentem, ale sprawy są tak ważne, że trzeba - stwierdził.
Partia, która chce jak największej wolności
Deska ma poparcie Partii Libertariańskiej, która została zarejestrowana w czerwcu 2014 r. Jak informuje ugrupowanie na swojej stronie internetowej, istotą programu politycznego PL jest stopniowe dążenie do zapewnienia jak największej wolności, zarówno w sferze gospodarczej, jak i obyczajowej. "Jesteśmy za całkowitą swobodą działalności gospodarczej i zamierzamy rozpocząć masową likwidację zbędnych regulacji oraz przepisów. Wykluczamy ingerencję państwa we wszelkie procesy rynkowe. Wiąże się to z wycofaniem państwa ze wszystkich obszarów działalności, które mogą być skutecznie obsługiwane przez wolny rynek, takich jak edukacja, służba zdrowia czy transport. Oznacza to pozostawienie w sferze publicznej jedynie obrony narodowej, sądownictwa, służb mundurowych, polityki zagranicznej oraz minimalnej administracji" - czytamy na stronie partii. Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów. Do tej pory chęć startu w wyborach zadeklarowali m.in.: urzędujący prezydent Bronisław Komorowski (poparty przez PO), Andrzej Duda (PiS), Adam Jarubas (PSL), Magdalena Ogórek (SLD), Janusz Palikot (Twój Ruch), Janusz Korwin-Mikke (KORWiN), Marian Kowalski (Ruch Narodowy), Jacek Wilk (KNP) i Anna Grodzka (Partia Zieloni).
Deklaracja chęci startu nie oznacza, że dany kandydat znajdzie się na liście wyborczej. Wcześniej każdy będzie musiał zebrać 100 tysięcy podpisów osób popierających.
Autor: kde//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24