Jestem kandydatem bezpartyjnym, ponieważ będę prowadził bezpartyjną politykę – deklaruje popierany przez PiS kandydat na prezydenta Warszawy Czesław Bielecki. A gdyby to samo zaproponowała PO? - Niewykluczone, że bym wystartował, ale bliżej mi do PiS – odparł.
Według Bieleckiego Hanna Gronkiewicz-Waltz – wiceprzewodnicząca PO - jest prezydentem partyjnym "oddelegowanym" przez premiera. Pytany o swój start z poparciem PiS, stwierdził: - Jestem kandydatem bezpartyjnym, ponieważ będę prowadził bezpartyjną politykę. Uzgodnienie z PiS jest takie, że będzie to mój autorski program - zaznaczył.
"Lepiej, żeby kandydat PiS był bezpartyjny"
I dodał: - PiS stwierdził, że Warszawa nie wyszła dobrze na polityce partyjnej prezydent PO i lepiej, żeby kandydat PiS był bezpartyjny. Ale partia ma osobowość prawną i przez jej komitety wyborcze będzie prowadzona moja kampania. Żeby wypić butelkę piwa, nie warto konstruować browaru – uważa kandydat.
Dopytywany, czy z list PO też by wystartował, odparł: - Niewykluczone. Ale wymagałoby to kompletnej zmiany myślenia PO. A ja nie ukrywam, że do PiS jest mi bliżej – podkreślił.
"Chciałbym, żeby ten ciąg dalszy już nastąpił"
Zdaniem Bieleckiego rządy Hanny Gronkiewicz-Waltz są nieefektywne, za wolne i zbyt zbiurokratyzowane. - Po jej kadencji przybyło 900 urzędników, którzy zabrali z budżetu 250 z grubsza milionów złotych, to jest 10 estakad przy centrum w Jankach. Dwa lata temu rozstrzygnięty został konkurs na nowe wiaty z elementami reklam zewnętrznych. Warszawa miała się oczyścić z liszaju reklam wielkoformatowych – i od dwóch lat urzędnicy nie zdołowali rozstrzygnąć przetargu – wyliczał.
Według niego hasło rywalki, "Zmiany na lepsze C.D.N.", jest chybiony, bo to nie będzie żaden ciąg dalszy. - Pani prezydent obiecuje coś na druga kadencję, a wielu rzeczy w pierwszej nie zrobiła. Muzeum sztuki współczesnej na przykład odziedziczyła i nie rozpoczęła budowy. Chciałbym, żeby ten ciąg dalszy już nastąpił – dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24