Po godz. 15 w niedzielę zakończyło się spotkanie liderów polskiej polityki z Donaldem Tuskiem w sprawie kryzysu na Ukrainie. U premiera pojawił się też Jarosław Kaczyński. - Jesteśmy bardzo blisko stanu, w którym można mówić o jedności w tej niezwykle ważnej sprawie - podkreślał po spotkaniu prezes PiS. Zadeklarował, że jego partia będzie "dążyć do tego" by ten stan utrzymać.
Były premier podkreślił, że jedność, o której mówił po spotkaniu także Donald Tusk, jest szczególnie ważna ze względu na istotę "wyzwania". Z obserwacji Jarosława Kaczyńskiego wynika, że podczas rozmów w KPRM dało się wyczuć "wspólne przeświadczenie potrzeby reagowania". - Tego, że Polska musi być aktywna w sposób dyskretny, a także w sposób bardziej widoczny w opinii w Polsce i w opinii międzynarodowej - wyjaśniał prezes PiS.
Zadeklarował, że jego partia będzie dążyć do tego, aby jedność polityków w sprawie Ukrainy "była utrzymywana". - Aby podjąć to wyzwanie i doprowadzić do tego, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane, prawo międzynarodowe obowiązuje na Ukrainie, a jej integralność - w tym integralność z Krymem - jest zachowana - mówił Kaczyński.
Słowa z Gruzji aktualne?
Jak ujawnił, podczas spotkania mówiono o różnych wariantach rozwoju wydarzeń i ewentualnych działań. Rozmawiano na przykład o ewentualnej wizycie "znaczącej grupy polityków europejskich" w Kijowie. W tym kontekście Kaczyński przypomniał, jak w 2008 r. jego brat - prezydent Lech Kaczyński - zorganizował wspólną wizytę z innymi prezydentami oraz premierem państw Europy Środkowej w zagrożonej przez wojska rosyjskie stolicy Gruzji - Tbilisi.
- Te słowa, które wtedy padły - najpierw Gruzja, potem Ukraina, kraje przybałtyckie, a potem Polska - trzeba brać pod uwagę jako coś, co może być prawdziwe - przestrzegał lider PiS.
Rozmowy w szerokim gronie. I w jedności
Wśród uczestników spotkania z szefem rządu, oprócz szefa największej partii opozycyjnej, byli m.in.: były prezydent Aleksander Kwaśniewski, były premier Włodzimierz Cimoszewicz, lider PSL, wicepremier Janusz Piechociński, szef SLD Leszek Miller, lider Twojego Ruchu Janusz Palikot, lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, były szef PE Jerzy Buzek, były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.
Obecni byli też szefowie resortów: spraw zagranicznych, obrony narodowej, spraw wewnętrznych.
Janusz Palikot, po zakończeniu spotkania, mówił dziennikarzom, że jest nieco rozczarowany. Z tym odczuciem pozostawał jednak w mniejszości. - Rząd robi, co może w ramach instytucji (...), to są oczywiście potrzebne działania, ale wciąż są one niewłaściwą odpowiedzią na działania Putina - mówił lider Twojego Ruchu. Dodał, że być może więcej uda się osiągnąć i ustalić po zaplanowanej na poniedziałek Radzie Bezpieczeństwa Narodowego.
- To była raczej wymiana opinii, myśli, na temat tego, co się może stać (...), przeważał punkt widzenia, ze Polska nie może akceptować faktów dokonanych (...) - mówił z kolei Tadeusz Iwiński (SLD).
Zbigniew Ziobro (SP): - Ustaliliśmy dalszą współpracę i koordynację wymiany informacji między liderami polskich partii politycznych. Ważne, żebyśmy mieli spójne stanowisko.
Presja na Rosję
Tematem narady była sytuacja na Ukrainie po zezwoleniu przez rosyjską Radę Federacji na użycie Sił Zbrojnych FR na terytorium Ukrainy. O zgodę zwrócił się prezydent Władimir Putin, uzasadniając to potrzebą normalizacji sytuacji społeczno-politycznej.
W sobotę Donald Tusk oświadczył, że Europa i świat nie będą tolerowały aktów agresji czy interwencji. Premier podkreślił, że presję na rzecz utrzymania pokoju należy wywierać nie na Ukrainę, a przede wszystkim na Rosję.
- Świat stanął na krawędzi konfliktu, którego skutków dzisiaj jeszcze nie dostrzegamy, bo trudno sobie wyobrazić te dramatyczne scenariusze, które mogą być konsekwencją tego konfliktu - powiedział premier. Podkreślił, że "trzeba bardzo wyraźnie dać sygnał stronom w ten konflikt zaangażowanym, że Europa i świat nie będą tolerowały żadnych aktów agresji czy interwencji". - A przecież wszyscy czujemy jak blisko tego czarnego scenariusza Europa, ten region Europy, stanął - mówił w sobotę Tusk.
Autor: dln,ŁOs//gak/kdj / Źródło: PAP, tvn24.pl