Kilka radiowozów goniło kierowcę volvo, który podczas kontroli stanu trzeźwości w Nieporęcie pod Warszawą zaczął uciekać autem. 31-latek potrącił policjanta nakazującego mu zatrzymanie się. Został złapany po trwającym kilka kilometrów pościgu. We krwi miał prawie 2 promile alkoholu.
Mężczyzna miał zostać skontrolowany dziś rano około godz. 6:00 w ramach akcji "Trzeźwy poranek" prowadzonej w Nieporęcie na drodze wojewódzkiej numer 633. Policjanci ruchu drogowego nakazali kierowcy zjechać na pobocze i zatrzymać się. Kierowca widząc w ręku funkcjonariuszy alkomat zorientował się, że chodzi o sprawdzenie stanu trzeźwości. Chcąc uniknąć badania zdecydował się na ucieczkę.
Pościg jak w filmie
Z relacji funkcjonariuszy wynika, że 31-latek ruszając z impetem potrącił jednego z policjantów, a drugiego usiłował przejechać. Pościg kilku radiowozów za uciekinierem trwał przez parę kilometrów, aż do okolic ronda w Rembelszczyźnie, gdzie został zatrzymany. Badanie wykazało prawie 2 promile alkoholu we krwi.
Próba "uniknięcia" odpowiedzialności
Mężczyzna był w przeszłości notowany za inne przestępstwa, w tym za jazdę rowerem i samochodem po spożyciu alkoholu, za co miał już raz zatrzymane prawo jazdy. 31-latek w drodze do policyjnego aresztu próbował jeszcze przekupić funkcjonariuszy. Chciał wręczyć im 1000 zł łapówki w zamian za puszczenie go wolno.
Za te przestępstwa zatrzymanemu grozi nawet do 8 lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl