Klub Ruchu Palikota po raz drugi złożył wniosek o usunięcie krzyża z sali posiedzeń w Sejmie. Pismo podpisane przez wszystkich posłów klubu zostało skierowane do marszałka Sejmu Ewy Kopacz. - To nie jest atak na krzyż, a obrona krzyża przed Kaczyńskim - tak tłumaczył to posunięcie na konferencji prasowej szef RP Janusz Palikot.
We wniosku napisano m.in., że krzyż w sali obrad Sejmu został umieszczony "sprzecznie z prawem". Wnioskodawcy uważają, że obecność symbolu religijnego w tym miejscu jest m.in. niezgodna z konstytucją, Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz zapisami konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską.
"Rzeczpospolita Polska jest państwem świeckim, którego władze publiczne, w tym władza ustawodawcza, powinny zachowywać bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych", napisano we wniosku. Pierwszy wniosek klub Ruchu Palikota złożył już pod koniec października.
We wtorek do marszałka Sejmu Ewy Kopacz trafił także projekt uchwały klubu PiS ws. ochrony krzyża na sali obrad.
"To jest obrona krzyża przed Kaczyńskim"
Obłudnie zachowuje się Jarosław Kaczyński i inni politycy, którzy mówią, że to jest atak na krzyż. To jest obrona krzyża, żeby do końca nie stał się znakiem partyjnym Janusz Palikot
Janusz Palikot tłumaczył na konferencji prasowej, że Ruch Palikota walczy o zdjęcie krzyża z sali obrad Sejmu, po to by "do końca nie stał się znakiem partyjnym". - Obłudnie zachowuje się Jarosław Kaczyński i inni politycy, którzy mówią, że to jest atak na krzyż. To jest obrona krzyża, żeby do końca nie stał się znakiem partyjnym - przekonywał.
Dodał, że ta debata - nad obecnością krzyża w Sejmie - jest w Polsce potrzebna. - Robimy to dla naszych dzieci. Żeby żyły w tanim i dobrze zorganizowanym państwie,a Kościół to utrudnia - stwierdził.
Kotliński debatę wyklucza
- W naszym przekonaniu nie ma wątpliwości, że krzyż nie powinien wisieć w Sejmie. Jest to dla nas sprawa oczywista. Właściwie wykluczamy debatę na ten temat, ponieważ trudno debatować nad czymś, co jest oczywiste, co wynika z prawa polskiego - mówił natomiast na konferencji prasowej w Sejmie poseł Ruchu Roman Kotliński.
"Jeśli chcą walki, to proszę bardzo"
Palikot skomentował także fakt, że podczas pierwszego głosowania nad kandydaturą Wandy Nowickiej z Ruchu Palikota na wicemarszałka Sejmu część polityków Platformy Obywatelskiej zagłosowało przeciw. Szef Ruchu Palikota nazwał to "skandalem".
- To jest pogwałcenie reguł. Powinni się wstydzić - mówił. ujawnił, że po tym głosowaniu powiedział przedstawicielom Platformy, że "jeśli chcą walki z Ruchem Palikota to proszę bardzo". - Jeśli uważają, że to są gorsi ludzie (ludzie należący do Ruchu Palikota), którzy powinni być zamknięci w getcie to proszę bardzo. My nie potrzebujemy wicemarszałka, i tak wygramy politycznie - mówił.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24