Cieszę się, że mogłem dokładać jakieś cegiełki do jej rozwoju. To było naprawdę niesamowite przeżycie - powiedział o Idze Świątek trener Michał Kaznowski, który w latach 2011-2016 pracował ze zwyciężczynią Rolanda Garrosa. Jak ocenił, Iga Świątek "to był wulkan emocji, ale na pewno była nieustępliwa". Pierwszy trener tenisistki Artur Szostaczko mówił, że już na początku przygody ze sportem Świątek "miała swoje marzenia, a do tego potężną smykałkę".
Zwyciężczyni kobiecego French Open Iga Świątek w niedzielne popołudnie spotkała się w Paryżu z dziennikarzami. Wcześniej pozowała do zdjęć z pucharem Suzanne Lenglen, który otrzymała po zwycięstwie nad Amerykanką Sofią Kenin w finale.
- Chciałam podziękować wszystkim za wsparcie. Teraz patrzę na turniej z innej perspektywy, ale myślę, że kiedy wrócę do domu, odpocznę, będę mogła cieszyć się w pełni - powiedziała 19-letnia Polka.
Pierwszy trener Świątek: na pewno podpatrywała siostrę, miała swoje marzenia, a do tego potężną smykałkę
Gościem TVN24 w niedzielę był Artur Szostaczko, pierwszy trener Igi Świątek. Jak mówił, jej przygoda z tenisem "zaczęła się od gry siostry Agaty, która jako pierwsza trafiła pod moje skrzydła". - A Iga zaczęła sobie brać rakietkę do ręki, tata stał obok i próbowała na tej ściance odbijać piłeczki - powiedział pierwszy trener Igi Świątek.
Jak mówił, "na pewno podpatrywała siostrę, miała swoje marzenia, a do tego potężną smykałkę".
- Po paru miesiącach byłem w stanie powiedzieć, że to na pewno będzie mistrzyni - powiedział Artur Szostaczko. Jak dodał, ludzie na te słowa reagowali różnie. - Niektórzy się śmiali, niektórzy do dzisiaj się drapią po głowie, jak to możliwe, że ja w tak wczesnym jej wieku życia mogłem stwierdzić, że dziewięć lat później ta dziewczyna będzie naprawdę wielka - powiedział.
"Potrafiła zrównoważyć myśl taktyczną i zostawić dużo przestrzeni dla walki psychicznej"
Michał Kaznowski, kolejny były trener Igi Świątek, przyznał, że "wspaniale było oglądać występ" Świątek na kortach Rolanda Garrosa. Ocenił, że tenisistka "potrafiła zagrać jak faworytka, mimo że w takim wieku nie do końca jest się faworytem". - Potrafiła zrównoważyć myśl taktyczną i zostawić dużo przestrzeni dla tej walki psychicznej, która jest jednak dla finału Wielkiego Szlema bardzo ważna - ocenił.
Jak przyznał, pracował z Igą Świątek miedzy 10. a 15. rokiem jej życia. - Cieszę się, że mogłem dokładać jakieś cegiełki do jej rozwoju. To było naprawdę niesamowite przeżycie - powiedział.
Michał Kaznowski opowiadał, że Iga Świątek na treningach "nieraz była leniwa, nieraz była zadziorna, ale myślę, że ten charakter pomaga jej teraz być odważną". - Myślę też, że dzięki jej tacie, który dyscyplinował ją w domu, wychodzi teraz na tenisowych ludzi - dodał.
"Na przestrzeni lat wykonała olbrzymią pracę mentalną"
W jego ocenie Iga Świątek "na przestrzeni lat wykonała olbrzymią pracę mentalną, która pozwala jej korzystać z takiej niezwykłej solidności". - Może to teraz implementować na korcie i zajmuje się bardziej zrównoważeniem psychicznym, kontrolą emocji, co było widać w finale - stwierdził.
- Czy to były pozytywne emocje czy negatywne, za chwilę wracała do takiej strefy zamknięcia w sobie i skupiona była na tu i teraz, na następnej piłce - dodał.
Trener Michał Kaznowski powiedział, że podczas pracy z nim Iga Świątek nie była tak spokojna. - To był wulkan emocji, ale na pewno była nieustępliwa. To widać, gdy jest ważny moment meczu, ona nie waha się ryzykować. Spycha rywalki, atakuje - opisywał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24