Dzisiaj jest pytanie o mandat dla przewodniczącego partii, który musi mieć wsparcie większości członków Platformy, żeby być gotowym do podjęcia największego wyzwania, przed jakim stoimy od ośmiu lat - powiedział Grzegorz Schetyna. Szef MSZ zapowiedział, że wystartuje w nadchodzących wyborach na przewodniczącego PO.
Szef MSZ zapowiedział, że będzie się ubiegał o stanowisko przewodniczącego Platformy. Wcześniej swoją kandydaturę zgłosiła Ewa Kopacz, która dziś pełni obowiązki przewodniczącej.
- Podjąłem decyzję. Jestem gotów stanąć w wyborach na przewodniczącego PO - oświadczył Schetyna podczas spotkania z dziennikarzami.
- Rok temu, kiedy debata na ten temat się rozpoczęła, zawiesiliśmy ją na czas kampanii. Powiedzieliśmy, że po wyborach parlamentarnych powrócimy do tej kwestii - dodał.
"Jestem do dyspozycji"
- Jestem do dyspozycji, żeby mówić o przyszłości Platformy, o tym jaką rolę powinna spełniać, żeby być dobrą opozycją, chronić polską wolność, chronić polski samorząd, żeby być bardzo dobrym recenzentem polskiej rzeczywistości, która będzie teraz po wyborach parlamentarnych - mówił szef MSZ.
- Ewa Kopacz bardzo ciężko pracowała w kampanii wyborczej, wszyscy daliśmy z siebie wszystko. Ale dzisiaj jest pytanie o mandat dla przewodniczącego partii, który musi mieć wsparcie większości członków Platformy, żeby być gotowym do podjęcia największego wyzwania od 8 lat, które spada na PO - dodał. Tłumaczył, że sytuacja jest wyjątkowo trudna, bo Platforma po raz pierwszy od lat jest w opozycji, w dodatku do partii, która ma w nowym Sejmie bezwzględną większość.
Przekonywał, że najbliższe miesiące, w czasie których będzie powstawał nowy rząd, jest doskonałym czasem na postawienie diagnozy wyniku wyborczego PO i uporządkowanie wewnętrznych spraw w partii.
Tłumaczył, że w jego ocenie najważniejszym celem Platformy jest wygranie najbliższych wyborów samorządowych w 2018 r. i kolejnych wyborów parlamentarnych w 2019 r.
- To jest taka nasza cezura. Nie ma dzisiaj ważniejszych rzeczy, tego oczekują miliony ludzi, którzy głosowali na Platformę - przekonywał. - Nie zawiedziemy, (...) obiecuję ciężką pracę przez najbliższe lata - mówił Schetyna.
"Jak najszybciej, ale bez gwałtowności"
Pytany o to, kiedy jego zdaniem powinny odbyć się wybory nowego przewodniczącego, odpowiedział, że "jak najszybciej".
- Oczywiście bez jakiejś gwałtowności, tu nie ma co przyspieszać, czas kilku miesięcy jest najlepszy, bo od stycznia wszystko się zacznie. Platforma musi być gotowa do tego, żeby podjąć wyzwanie - podkreślił szef polskiej dyplomacji. Nie był jednak przekonany, czy - zgodnie z zapowiedzią Ewy Kopacz - wewnętrzne wybory w partii powinny dotyczyć także pozostałych, niższych szczebli kierownictwa.
- Wybory na każdym ze szczebli odbyły się dwa lata temu, to jest decyzja Rady Krajowej PO, czy chcemy do tego wracać, czy też zamykamy, dopełniamy wybory przewodniczącego. Dajmy mu (przewodniczącemu - red.) mandat, przecież to ludzie Platformy będą decydować, jaka wizja jest lepsza, kto jest lepszym kandydatem. Taka partia jak PO, to partia wolności, odpowiedzialna, typu zachodniego - mówił Schetyna.
Kopacz: trzeba poddać się weryfikacji
Wcześniej chęć kandydowania na szefa PO zadeklarowała Ewa Kopacz, która pełni dziś obowiązki przewodniczącego po rezygnacji z tej funkcji przez Donalda Tuska.
- Uważam, że (...) dość pokory trzeba mieć w sobie i poddać się weryfikacji, i każdy wyrok wyborców, czyli członków Platformy Obywatelskiej będzie tym wiarygodnym wyborem - powiedziała Kopacz po wtorkowym spotkaniu Zarządu Krajowego PO. Dodała wówczas, że kalendarz wyborczy dla partii powstanie na Radzie Krajowej PO, która odbędzie się w dniu pierwszego posiedzenia nowego Sejmu.
Autor: ts//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24