Roman Giertych, w reakcji na przegraną Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich, zganił PO. "Jeżeli nie wrócicie do korzeni, to jest po Was. Czy wy w ogóle macie świadomość, w jakim kraju żyjecie?" - napisał były szef LPR i wicepremier w rządzie PiS.
Roman Giertych - w ostatnich latach sprzyjający rządowi Platformy Obywatelskiej - zwrócił się do PO na Facebooku. W długim wpisie zatytułowanym "Co zrobiliście Polsce koledzy sztabowcy z PO?" przypomniał, że już wcześniej ostrzegał, iż kierunek obrany przez sztab Bronisława Komorowskiego nie jest słuszny i będzie skutkował porażką.
Wpis pojawił się przed zakończeniem ciszy wyborczej, która decyzją PKW zakończyła się w niedzielę o godz. 22.30. Potem wpis już się nie pojawił. Wpis Giertycha zdążył jednak zafunkcjonować w sieci.
"Jest godzina 21 dnia 24.05 AD 2015. Pewnie przecieracie oczy ze zdziwienia. Oto kandydat PiS, który głosił Waszym zdaniem 'średniowieczne poglądy' rozbił w puch Bronisława Komorowskiego, który przez 5 lat prezydentury cieszył się rekordowym poparciem społecznym" - napisał Giertych (pisownia oryginalna).
Były wicepremier w rządzie PiS-Samoobrona-LPR zaznaczył, że od dwóch lat apelował do Platformy, aby "nie skręcała w lewo".
"(…) Na pytanie dziennikarki dlaczego uważam, że Platforma przegra wybory, powiedziałem: Przegra, bo nie ma spójnej polityki medialnej, podejmuje tematy, które obchodzą promil społeczeństwa, jak np. związki partnerskie, i nie potrafi sprzedać swoich sukcesów, których jest całkiem sporo" - stwierdził Giertych.
"Koledzy, odrealniliście się zupełnie"
Wytknął PO, że Bronisław Komorowski zajmował się w kampanii in vitro, jednomandatowymi okręgami wyborczymi i konwencją antyprzemocową?
"Czy naprawdę myślicie, że tym żyje przeciętny Polak? Przecież wszystkie badania opinii publicznej pokazują, że polskie społeczeństwo jest coraz bardziej konserwatywne" - stwierdził Giertych.
Tymczasem, jak przypomniał, PO przegłosowała konwencję antyprzemocową. "Czytałem ją i specjalnie złych rzeczy tam nie znalazłem (parę wątpliwości), ale przecież nie o to chodzi. Prezydent podpisał ją w siedzibie polskich feministek! Czy jego sztabowcy upadli na głowę!!! A nie mógł jej podpisać w domu samotnej matki itp.? Koledzy, odrealniliście się zupełnie" - stwierdził Giertych.
"Tym podpisem prezydent wszedł na drogę konfrontacji z Kościołem i uwiarygodnił wszystkie ataki na. (…) Po tym podpisie jego poparcie spadło w ciągu dwóch tygodni o 11 pkt! I to wam nie dało do myślenia" - zaznaczył były wicepremier.
Zarzucił PO, że pozwoliła Komorowskiemu "pokazać się z Kwaśniewskim" (były prezydent poparł Komorowskiego, wspólnie wystąpili na konferencji prasowej), i "pójść do Wojewódzkiego" (Komorowski wziął udział w programie Wojewódzkiego przed II turą wyborów).
Giertych zwrócił się z pytaniem do PO, czy "w ogóle ma świadomość, w jakim kraju żyje".
"Oddaliście najważniejszy urząd w ręce PiS. Za parę miesięcy jeszcze poważniejsza próba. Jeżeli dalej będziecie prawić lewicowe farmazony, to nie zdobędziecie 10 proc. Jesteście przecież partią chrześcijańsko-demokratyczną (wasza deklaracja). Jeżeli nie wrócicie do korzeni, to jest po Was. A w październiku zobaczycie, co to znaczy PiS bez osłony, którą dawali Wam PiS-u koalicjanci" - stwierdził Giertych.
Autor: MAC / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook