Najlepszą obroną jest atak - to stwierdzenie biorą sobie coraz częściej do serca oskarżeni i zamiast się bronić, pozywają prokuratorów i sędziów. O nowym sposobie na przewlekanie procesów pisze "Rzeczpospolita".
Jednym z przykładów takiego postępowania jest Mariusz J. oskarżony o działanie w gangu okradającym sklepy jubilerskie w Warszawie. Kiedy proces zbliżał się do końca, omal nie doprowadził do powtórki.
- Złożył pozew o zasądzenie odszkodowania za niesłuszne aresztowanie - powiedział "Rzeczpospolitej" sędzia Rajmund Chajneta, przewodniczący wydziału VIII karnego stołecznego sądu.
Pozwy cywilne przeciw sędziom i prokuratorom zdarzają się częściej, niż kiedyś. To obrona przez atak. Zbigniew Wassermann
Przy czym pozew o odszkodowanie złożył nie przeciwko Skarbowi Państwa, jak to się dzieje w przypadku zakończonych procesów, ale przeciwko konkretnemu sędziemu - Piotrowi Schabie, przewodniczącemu składu, który orzekał w jego sprawie.
Pozwów coraz więcej
- Pozwy cywilne przeciw sędziom i prokuratorom zdarzają się częściej, niż kiedyś. To obrona przez atak - powiedział poseł PiS i jednocześnie prawnik Zbigniew Wassermann.
- Oskarżeni znajdują coraz więcej sposobów na wyłączenie ze sprawy sędziego lub prokuratora - zdradził anonimowo znany śląski prokurator. A gdy to się udaje, przewlekanie procesu gotowe, bo trzeba zaangażować nowego prokuratora lub sędziego, a ten musi od początku zapoznać się ze sprawą.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24