Robili tak renesansowi papieże i mecenasi sztuki, czemu polscy samorządowcy mieliby być gorsi? W kościele w Dargosławiu pojawił się witraż z ewangelistami, którym twarze użyczyli wójt, sołtys i dwóch radnych. Wierni są oburzeni, "ewangeliści" odmawiają komentarza, a ksiądz bierze winę na siebie - donosi "Głos Szczeciński".
Świętym Markiem został były wójt gminy Brojce Wiktor Iwaniec. Tuż obok niego pojawiła się postać świętego Jana z twarzą miejscowego sołtysa Zbigniewa Kruka. Drugie okno ozdobił święty Łukasz z wizerunkiem Bogdana Łakomego, obecnego radnego rady powiatu gryfickiego. Świętemu Mateuszowi twarzy użyczył radny gminy Brojce – Jan Herman.
Zamysłu artysty oraz księdza nie docenili wierni. Niektórzy mieszkańcy zapowiedzieli nawet, że do tak przystrojonego kościoła już więcej nie pójdą. – To woła o pomstę do nieba. Jak mam się modlić w kościele, w którym patrzy na mnie były wójt w aureoli? – pyta w rozmowie z "Głosem Szczecińskim" Tomasz Rutkowski.
"To profanacja"
Zniesmaczeni całą sytuacją są także inni mieszkańcy. Komentują sprawę, ale proszą o anonimowość. – Jestem emerytowaną nauczycielką. Wielu osobom nie podobają się te witraże, ale każdy woli siedzieć cicho, żeby nie podpaść księdzu albo radnym. Uważam, że to profanacja – stwierdziła jedna z parafianek. A niepraktykujący Grzegorz aż przyszedł do kościoła, gdzie, jak mówi, "uśmiał się po pachy".
Mniej do śmiechu jest ewangelistom. Były wójt nie chciał powiedzieć, dlaczego zdecydował się na wyeksponowanie twarzy obok głównego ołtarza. Był oburzony pytaniem go o takie rzeczy. – To jest moja prywatna sprawa, ile dałem na to pieniędzy. Nie powiem ani słowa więcej – wykrzykiwał tuż po wyjściu z niedzielnego nabożeństwa Wiktor Iwaniec. Komentarza odmówił też Bogdan Łakomy.
Ksiądz: usunę nadruki
Sprawę łagodzi proboszcz pobliskiej parafii w Brojcach. Kościół p.w. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Dargosławiu to jedna z jego filii. – Te osoby były fundatorami witraży. Byłem im wdzięczny za wsparcie, więc poprosiłem o zdjęcia. Nic o tym nie wiedzieli, że ich twarze ozdobią witraże z postaciami świętych – zapewniał gazetę ks. Radosław Urban.
Duchowny przyznał, że swojego pomysłu nie konsultował ani z wiernymi, ani z przełożonymi. – Biorę całą winę na siebie. Ta sprawa podzieliła mieszkańców. Dlatego zdecydowałem, że nadruki twarzy zostaną usunięte – zapowiedział.
Obdarzanie postaci świętych twarzami żyjących osób nie jest nową praktyką. Tak swoim mecenasom odwdzięczali się renesansowi malarze. Na przykład na obrazie Rafaela "Madonna Sykstyńska" w roli Maryi wystąpiła kochanka Rafaela Margherita Luti, a adorujący ją św. Sykstus ma twarz papieża Juliusza II.
Źródło: "Głos Szczeciński"
Źródło zdjęcia głównego: Fot. Agnieszka Grabarska/glos szczecinski/gs24.pl