Jeszcze nie odebrała prawa jazdy, a już wie, że samochodu nie poprowadzi. Za spowodowanie wypadku po pijanemu 18-latce z Katowic grozi 4,5 roku więzienia. W chwili, gdy wjeżdżała w betonowy wiadukt, miała około promila alkoholu w organizmie.
Policjantom, którzy przyjechali na miejsce wypadku nastolatka tłumaczyła, że nie może pokazać swojego prawa jazdy, bo fizycznie jeszcze go nie ma. Dopiero za kilka dni miała odebrać dokument w miejskim wydziale komunikacji.
Dziecko poważnie ranne
Ponieważ kobieta formalnie nie ma jeszcze prawa jazdy, za przestępstwo i wykroczenia drogowe nie naliczono jej punktów karnych. Gdyby tak było, za jednym razem wyczerpałaby limit.
Prawa jazdy jednak nie odbierze, bo czeka ją sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Za spowodowanie wypadku drogowego dziewczynie grozi 4,5 roku więzienia, a to dlatego, że za kółko wsiadła pod wpływem alkoholu.
- Badanie trzeźwości wykazało w organizmie kierującej blisko promil alkoholu. Skoda prowadzona przez 18-latkę wbiła się w betonowy wiadukt - relacjonował nadkomisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji. Samochodem jechały cztery osoby. W wypadku poważnie ranne zostało trzyletnie dziecko, przewożone - zamiast w foteliku - prawdopodobnie na kolanach matki. Ma złamany kręgosłup. Ranna została również kierująca i dwie dorosłe pasażerki. Żadna z kobiet nie zapięła pasów bezpieczeństwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24