Parę 14-latków, którzy ukradli kobiecie tysiąc złotych, gdy ta wyciągała pieniądze z bankomatu, zatrzymali warszawscy policjanci. Na komisariacie okazało się, że dzieci mają na swoim koncie przynajmniej siedem takich kradzieży.
Policjantów patrolujących warszawską Ochotę poprosiła o pomoc zdenerwowana kobieta. Powiedziała, że chciała wyciągnąć z bankomatu 100 złotych. Gdy włożyła kartę i nacisnęła kod PIN, podeszła do niej dwójka dzieci i poprosiła o pieniądze. Po odejściu dzieci okazało się, że na koncie brakuje tysiąca złotych.
Zagadali i ukradli
Poszkodowana zeznała, że dopiero później uświadomiła sobie, że jedno z dzieci położyło na klawiaturę gazetę i coś nacisnęło. W tym czasie jedno z dzieci zajęło ją rozmową - nastolatkowie prosili o drobne na jedzenie. Dopiero gdy dzieci zaczęły uciekać właścicielka konta zorientowała się, że coś jest nie tak. Okazało się, że z bankomatu wypłacono tysiąc złotych.
Pogoń za złodziejską parką
Poszkodowana podała dokładne rysopisy i kierunek, w którym uciekli małoletni rabusie. Policjanci natychmiast przekazali te informacje innym patrolom. Z początku nieletni nie zorientowali się, że są ścigani. Dopiero, gdy zauważyli patrol, zaczęli uciekać. Wpadli po krótkim pościgu. Przy 14-letnim Gracjanie A. znaleziono skradzione 600 złotych, natomiast przy 14-letniej Romanie A. pozostałą kwotę 400 złotych. Nastolatkowie trafili do izby dziecka.
Ukradli ponad 6 tysięcy
Policjanci ustalili już, że nie była to pierwsza kradzież nastoletnich złodziei. Ze wstępnych ustaleń wynika, że skradły one w ten sposób już ponad 6 tys. złotych. Na swoim koncie mają 7 podobnych kradzieży na terenie warszawskiej Ochoty.
Źródło: tvn24.pl, policja KSP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24