Dziecko trafiło do szpitala w drgawkach, oddycha przy pomocy respiratora – mówią lekarze z oddziału, gdzie leży dwulatek zatruty amfetaminą. Stan chłopca jest ciężki, ale stabilny. Rodzicom chłopca postawiono zarzut narażenia go na utratę zdrowia i zarzut posiadania narkotyków.
Nie wiadomo kto się zajmie dzieckiem
21-letnia matka chłopca i 34-letni ojciec trafili do aresztu tymczasowego na dwa miesiące. Nie wiadomo kto w tym czasie zaopiekuje się dzieckiem, o tym musi zdecydować sąd rodzinny.
Za czyny, które są zarzucane rodzicom chłopca, grozi im pięć lat więzienia. Prokuratura zamierza także wnioskować o odebranie im praw do wychowywania dziecka.
Stan dwulatka jest ciężki, ale stabilny
- Chłopiec po przyjęciu został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, oddycha przy pomocy respiratora – mówi Magdalena Sieczko, ordynator oddziału intensywnej terapii dziecięcej szpitalu w Częstochowie. – Przyjęte było z powodu zatrucia amfetaminą. Oznaczono u niego poziom amfetaminy pięciokrotnie przekraczający dawkę śmiertelną u takiego człowieka – wyjaśniała.
W jej ocenie dziecko najgorsze ma już za sobą – przeżyje, prawdopodobnie jednak będzie musiało przejść długą rehabilitację.
Amfetamina znaleziona w łazience
Policjanci zatrzymali rodziców dziecka, przy których znaleźli około pół grama amfetaminy. Podczas przeszukania mieszkania pies wyspecjalizowany w poszukiwaniu narkotyków znalazł w łazience narkotyki, z których można sporządzić ponad 30 "działek" oraz 15 tabletek prawdopodobnie o działaniu odurzającym. Testy wykazały, że narkotyki w organizmie miała też matka chłopca. Okazało się też, że ojciec dziecka był już karany za posiadanie narkotyków.
- Nie wiemy, w jaki sposób narkotyki znalazły się w organizmie dziecka. Rodzice twierdzą, że nie wiedzą, jak do tego doszło. Będziemy sprawdzali, czy narkotyki zostały podawane chłopczykowi, czy też sam po nie sięgnął - powiedziała rzeczniczka policji w Częstochowie Joanna Lazar. Wstępne ustalenia wskazują, że rodzice po prostu nie upilnowali syna.
To już drugi w ostatnim czasie przypadek w woj. śląskim zatrucia się narkotykami przez dzieci. Na początku kwietnia dwaj bracia, 15-i 17-latek, zmarli w Siemianowicach Śląskich wskutek zatrucia narkotykami. Ich 19-letni brat oraz 20-letnia znajoma trafili do szpitala. We krwi obojga pacjentów badanie wykazało bardzo duże stężenie amfetaminy, a także ecstasy.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24