Dworczyk o przesłuchaniach "przez prokuraturę, ABW, CBA"

Michał Dworczyk
Dworczyk o przesłuchaniu Barbary Skrzypek. "Jest to na pewno olbrzymi stres"
Źródło: TVN24

Byłem wielokrotnie przesłuchiwany zarówno przez prokuraturę, jak i ABW, CBA. I muszę powiedzieć, że to nie są przyjemne doświadczenia. Dla osoby, która ma problemy ze zdrowiem, dla osoby starszej, która tego typu doświadczeń nie ma, jest to na pewno olbrzymi stres - oceniał w "Rozmowie Piaseckiego" Michał Dworczyk, europoseł PiS, nawiązując do sprawy Barbary Sprzypek.

Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w sobotę. Potwierdzając tę informację, Kaczyński zasugerował, że za jej śmierć odpowiedzialni są prokuratorzy, którzy w środę przesłuchiwali ją w śledztwie w sprawie spółki Srebrna. Była współpracowniczka Kaczyńskiego odpowiadała na pytania prokuratury jako świadek. Prokuratura Okręgowa w Warszawie oraz przesłuchująca ją prokurator Ewa Wrzosek zapewniają, że przesłuchanie odbyło się zgodnie z najwyższymi standardami.

Były szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego i europoseł PiS w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 został zapytany o działania PiS-u po śmierci Skrzypek.

- W ciągu ostatniego półtora roku byłem wielokrotnie przesłuchiwany zarówno przez prokuraturę, jak i ABW, CBA. I muszę powiedzieć, że to nie są przyjemne doświadczenia. Dla osoby, która ma problemy ze zdrowiem, dla osoby starszej, która tego typu doświadczeń nie ma, jest to na pewno olbrzymi stres. W związku z tym mówienie o tym, że wpisuje się to w pewną politykę obecnego rządu, politykę prześladowania politycznego opozycji, jest absolutnie uzasadnione - powiedział.

Dworczyk mówił też, że "w przesłuchaniu odmówiono uczestnictwa pełnomocnikowi Skrzypek oraz była ona przesłuchiwana przez de facto polityka, a nie prokurator", czyli byłą wiceministrę sprawiedliwości Ewę Wrzosek. - Niedawno pani Wrzosek publicznie mówiła o tym, że nie należy dzisiaj przestrzegać prawa literalnie. Dzisiaj mamy taki czas, gdzie trzeba podchodzić w nieco inny sposób do prawa. Pewnie tak jak Donald Tusk oczekuje, czyli ma być to demokracja walcząca - ocenił.

Michał Dworczyk
Michał Dworczyk
Źródło: TVN24

Prowadzący Konrad Piasecki ocenił, że zarzut posłów PiS, że to przesłuchanie doprowadziło do śmierci Skrzypek "jest stanowczo zbyt ostro formułowanym zarzutem" i nie mają oni wiedzy, jak wyglądało to przesłuchanie. Przypomniał również, że zarówno Skrzypek, jak i jej pełnomocnik informowali o jej złym stanie zdrowia, dlatego "być może ta śmierć nie ma nic wspólnego z tym przesłuchaniem".

- Mając wiedzę o hurtowych wnioskach o areszty i pozbawienie immunitetów, mając wiedzę o kobietach, które są oddzielane od dzieci i stosowane są wobec nich w sprawach urzędniczych areszty wydobywcze, w moim przekonaniu uprawnione jest mówienie o tym, że dzisiaj w Polsce aparat sprawiedliwości jest wykorzystywany do celów politycznych - powiedział europoseł PiS.

Dworczyk o rezolucji i Tarczy Wschód. "Głosowałbym dokładnie tak samo"

Europoseł PiS odniósł się do uchwalenia przez Parlament Europejski 12 marca rezolucji dotyczącej wzmocnienia obronności Unii Europejskiej. W jej ramach przyjęto bezprecedensową poprawkę zaproponowaną przez delegację PO-PSL w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), uznającą Tarczę Wschód, czyli sztandarowy projekt premiera Donalda Tuska, za projekt flagowy dla wspólnego bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Rezolucji nie poparli europosłowie PiS i Konfederacji.

- Gdybym miał drugi raz głosować, głosowałbym dokładnie tak samo i byłbym tym politykiem, który przedstawiłby koleżankom i kolegom rekomendacje do głosowania przeciw tej rezolucji z bardzo konkretnego powodu - powiedział Dworczyk. Jak ocenił, "to nie była żadna kalkulacja polityczna, to było kierowanie się interesem Polski i te osoby, które głosowały za przyjęciem tej rezolucji, głosowały na szkodę Polski".

- W przeddzień głosowania zostało dorzucone jedno, a właściwie pół zdania na temat Tarczy Wschód, nie gwarantujące żadnych środków, nie gwarantujące niczego. Po prostu będące wyrazem pewnego akcentu politycznego. I bardzo dobrze, że on się znalazł i warto podkreślić, że wszyscy posłowie PiS-u głosowali, żeby tę poprawkę dodać - tłumaczył Dworczyk.

Następnie wyjaśnił, że były "dwie zasadnicze sprawy", które sprawiły, że europosłowie PiS nie mogli poprzeć rezolucji. Wskazał punkt 66 dokumentu, czyli "odejście od wymogu jednomyślności w sprawach dotyczących obronności i bezpieczeństwa".

- Jesteśmy absolutnie przeciwni, żeby w tak kluczowej sprawie zrezygnować z zasady jednomyślności i głosować większościowo. I druga sprawa, oddanie kompetencji w zakresie obronności jakimś organom unijnym, które będą podejmowały za państwo polskie, za polskiego ministra obrony decyzje - wymienił Dworczyk.

Europoseł przypomniał, że "obszar bezpieczeństwa i obronności jest obszarem pozatraktatowym". - I ta rezolucja jest wyrazem woli politycznej, że ma się to zmienić, że Unia chce wkroczyć w kolejny obszar, który nie jest jej dedykowany. Z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa polskiego to jest zagrożenie - ocenił.

Dworczyk o przesłuchaniu w sprawie Pawła S.

Dworczyk został zapytany, czy był przesłuchiwany w sprawie twórcy i właściciela marki Red is Bad Pawła S., który jest podejrzany w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Został również zapytany, czy wie, kogo w kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego miał odwiedzić Paweł S.

- Nie mam takiej wiedzy, nie byłem przesłuchiwany w tej sprawie - powiedział.

Czytaj także: