Dwie wieże na Białołęce pokryły się lodem w ciągu trzech mroźnych dni. A to dzięki grupie zapaleńców, którzy uprawiają wspinaczkę lodową. Co było potrzebne do stworzenia tak niezwykłych obiektów sportowych? - Woda i mróz, nic więcej. I nasza chęć zrobienia fajnej atrakcji - opowiada Łukasz Bieleń z grupy Dwie Wieże, która postanowiła zbudować ścianki na budynkach dawnych silosów.
Ślisko i niebezpiecznie
Tak jak każdy sport ekstremalny, wspinaczka lodowa do najbezpieczniejszych nie należy. Wie o tym Agnieszka Tarasińska, która od kilku lat wspina się po górach. - Ja wolę się wspinać w górach, choć tam asekuracja jest inna, więc jest to mniej bezpieczne niż tutaj - opowiada o urokach wchodzenia na pokrytą lodem konstrukcję wielkości sporego bloku.
Jednak gdy przyjdzie odwilż po "białołęckim lodowcu" zostanie tylko kałuża...
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24