Czy służby specjalne sprawdzały Marcina Dubienieckiego za rządów PiS? Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek przekonuje, że tak. Były szef CBA zapewnia, że nie. A ABW ucina: to informacje tajne, bez komentarza.
O tym, że CBA interesowało się zięciem Lecha Kaczyńskiego, Marcinem Dubieneckim, Janusz Kaczmarek mówi nie od dziś. Zeznał to już prawie trzy lata temu przed komisją śledczą do spraw nacisków. Twierdził i dalej twierdzi, że to Lech Kaczyński dowiedział się o zainteresowaniu CBA Dubienieckim i poprosił o potwierdzenie. A Kaczmarek te informacje potwierdził.
Sprzeczne wersje
- Był poruszony tym faktem. Proszę zwrócić uwagę, CBA ma określone zadania związane z korupcją i z tym poruszenie Lecha Kaczyńskiego było związane – przekonywał. Jako minister nadzorujący pracę policji był w stanie potwierdzić, że CBA interesuje się Dubienieckim, ale, jak twierdzi, nie mógł się dowiedzieć o jaką sprawę albo kontakty chodziło.
To mógłby potwierdzić Mariusz Kamiński, wtedy stojący na czele CBA. Ale ten stanowczo zaprzecza, by Biuro interesowało się zięciem prezydenta, by w jakiejkolwiek prowadzonej przez CBA sprawie padało jego nazwisko lub by CBA zajmowało się ułaskawieniami.
ABW: nie powiemy
ABW z kolei nie potwierdza, ani nie zaprzecza. - Sprawa pana Dubieneckiego nie jest nowa, była wcześniej przedmiotem pewnych dociekań prokuratury. Natomiast nie możemy podzielić się informacjami, jaka wiedza i kiedy była przekazywana prezydentowi – uciął pytania dziennikarzy wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego płk Paweł Białek. Jak dodał, informacje na ten temat są poufne.
Szefowie ABW podkreślają, że zainteresowanie osobą Dubienieckiego mogło wynikać z informacji ujawnianych przez media. Ale dalsze ewentualne badanie nie mogło by się odbywać bez zgody i wiedzy prezydenta. A głowa państwa może w każdej chwili zażądać od służb specjalnych każdej informacji w każdej sprawie, także w sprawach dotyczących ułaskawienia - chociaż zwykle urzędnicy kancelarii opierają się na sądowych aktach.
Prawo i Sprawiedliwość krytykując badanie ułaskawienia wspólnika Marcina Dubienieckiego jednocześnie zapowiada przygotowanie projektu ustawy w tej sprawie. Nakazywałaby ona ujawnianie faktów i motywów, którymi kierowałby się każdy prezydent decydując o ułaskawieniach w przyszłości. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Na razie prezydent - zasłaniając się przepisami prawa - listy ułaskawionych nie poda. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN/fot. EastNews