Mężczyzna, który groził, że wysadzi w powietrze jedną z kamienic w podwarszawskim Rembertowie został już zatrzymany przez policję. W mieszkaniu przebywał z dwójką swoich dzieci.
- Mężczyzna nie stawiał oporu. Negocjacje policjantów nie trwały długo - sam otworzył drzwi. Na razie nie wiadomo, dlaczego zdecydował się na tak desperacki krok - poinformowała nas Joanna Węgrzyniak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Mężczyzna wcześniej wyrzucił z mieszkania żonę. To ona zawiadomiła policję. - Zdecydowano o ewakuacji pozostałych mieszkańców bo mężczyzna groził podpaleniem butli gazowej. Wszyscy lokatorzy wrócili już do swoich mieszkań - powiedziała portalowi tvn24.pl Węgrzyniak. Dodała, że dzieci są już pod opieką matki.
Mężczyzna najprawdopodobniej był pijany. Wchodził już wcześniej w konflikty z prawem. Policja będzie wnioskować o aresztowanie mężczyzny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24