W środę i w czwartek nie odbędą się setki rozpraw, a tysiące Polaków poczekają dłużej na orzeczenia - zapowiada "Rzeczpospolita".
Sędziowie protestują bo domagają się od rządu zmiany systemu wynagradzania i podniesienia płac. Protestować, choć w różnym stopniu, ma cała Polska. W ciągu dwu najbliższych dni odbędzie się zaledwie jedna trzecia spraw. Niewyznaczone na najbliższe dni rozprawy mają szansę wrócić na wokandę dopiero za dwa, trzy miesiące.
Prokuratorzy też będą strajkować?
Na piątek swój protest zapowiadają prokuratorzy. Powołany kilka dni temu krakowski Komitet Obrony Prokuratorów wezwał śledczych do masowego brania urlopów na żądanie. Jednak większość prokuratorów pytanych przez "Rzeczpospolita" nic nie wie o zapowiadanej akcji.
Ćwiąkalski: Przecież dostaną podwyżki
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie ukrywa, że nie rozumie powodu protestu. Twierdzi, że akcja ma charakter polityczny. W rozmowie z "Rz" przypomniał, że pierwszy raz od wielu lat sędziowie i prokuratorzy dostaną duże podwyżki, obiecuje też zmianę zasad wynagradzania.
Ale podwyżki to nie wszystko, sędziowie chcą też gruntownej reformy sądownictwa: wyprowadzenia z sądów spraw niespornych (m.in. rejestrów, ksiąg wieczystych), zwiększenia liczby referendarzy, zmniejszenia liczby sędziów i przydzielenia im po dwóch asystentów.
Źródło: Rzeczpospolita, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24