Wierzę, że eksperyment - jak to ujął Jarosław Kaczyński - kierowania przeze mnie Ministerstwem Spraw Zagranicznych, będzie eksperymentem udanym - powiedział w piątek szef MSZ Jacek Czaputowicz. Skomentował słowa prezesa PiS, który w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie" powiedział, że resortem miała pokierować inna osoba, ale w ostatniej chwili "wycofała się z tej misji".
"Z tego punktu widzenia kandydatura pana ministra Czaputowicza jest pewnym eksperymentem, ale wierzę, że udanym" - powiedział.
"Szczerski byłby najlepszym kandydatem"
Na uwagę dziennikarza, że ten eksperyment "nie miał dobrego startu", Kaczyński powiedział: "To prawda, ale mogę państwa zapewnić, że wszystko już zostało wyjaśnione. Pan minister niedostatecznie precyzyjnie się wypowiedział. Nie ma oczywiście mowy o tym, by Polska oddawała decyzję w sprawie reformy sądownictwa Trybunałowi Sprawiedliwości. To nasza wewnętrzna kompetencja gwarantowana prawem Unii Europejskiej, żadnego międzynarodowego arbitrażu w tej sprawie nie będzie".
Czaputowicz w piątek w radiu Wnet oświadczył, że "miał nadzieję", iż to szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski obejmie stanowisko ministra spraw zagranicznych. - Uważam, że byłby najlepszym kandydatem. Ja dostałem tę propozycję dzień przed uzyskaniem nominacji od premiera Mateusza Morawieckiego - zaznaczył.
"Polska ma prawo do tej reformy"
- Też wierzę, że ten eksperyment - jak to ujął prezes Kaczyński - będzie eksperymentem udanym - dodał komentując wywiad szefa PiS.
Minister odniósł się także do wypowiedzi lidera partii w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości. Jak podkreślił, "generalnie" zgadza się z Kaczyńskim, że kwestia reformy sądownictwa jest suwerenną kwestią każdego państwa członkowskiego. - Polska ma prawo do tej reformy. Będziemy bronić tego prawa - zapowiedział Czaputowicz.
- Zapoznałem się w miarę dokładnie z założeniami reformy (sądownictwa). Ona jest zgodna ze standardami Unii Europejskiej - przekonywał szef MSZ.
"Poprosiłem, by mi zaufali. I nadal o to proszę"
Lider PiS był też pytany w wywiadzie, czy nie obawia się, że część tak zwanego twardego elektoratu PiS nie zrozumie zmian w rządzie i będzie miała poczucie rozczarowania. - Oczywiście, że biorę to pod uwagę i dlatego podczas ostatniej miesięcznicy odstąpiłem od swojego zwyczaju unikania wówczas tematów czysto politycznych i zwróciłem się wprost do tej najwierniejszej części naszych zwolenników. Poprosiłem, by mi zaufali. I nadal o to proszę - powiedział.
Jak zaznaczył, program głębokich zmian nie będzie wyhamowany, a wprost przeciwnie. - Nie ma mowy o żadnym dogadywaniu się z siłami, które od lat traktowały Polskę jako swój prywatny łup. Nie zmieniamy kursu. Być może czasami przyjdzie nam iść do celu nieco krętą drogą - taka jest polityka - ale cel się nie zmienia i jest on nadal celem naszego twardego elektoratu - radykalna zmiana Rzeczypospolitej - powiedział Kaczyński.
Autor: mnd/AG / Źródło: PAP