Włodzimierz Cimoszewicz, wymieniany jako nowy kandydat na szefa MSZ lub resortu sprawiedliwości, spotyka się z Donaldem Tuskiem. Czy premier obieca mu tekę? - Jesteśmy umówieni, ale od tygodnia, na rozmowę o kampanii do Rady Europy - twierdzi Cimoszewicz. - Premier coś mu zaproponuje - uważa Wacław Martyniuk z SLD.
Martyniuk jest zdania, że stanie się tak, bo Cimoszewicz należy do "najznakomitszych" polityków. - Człowiek tego kalibru będący na obrzeżach polityki to strata. Pan Cimoszewicz był ministrem sprawiedliwości, spraw zagranicznych, marszałkiem Sejmu i premierem. W każdej z tej funkcji wykazał się znakomicie - powiedział polityk SLD.
Sam Cimoszewicz nie chciał się wdawać w spekulacje, czy wesprze rząd. - Z wdzięcznością odnoszę się do troski, z jaką szukacie mi pracy, ale nie mam nic do powiedzenia - powiedział dziennikarzom.
- Jesteśmy z premierem umówieni, ale od tygodnia, zanim jeszcze doszło do tych wszystkich sensacyjnych wydarzeń. Chcemy się po prostu spotkać i podziękować za współpracę przy wyborze szefa Rady Europy (Cimoszewicz kandydował, ale bezskutecznie, red.) - wyjaśnił.
Odmawiał komentowania spekulacji na temat jego ewentualnego wejścia do rządu przed rozmową z Tuskiem. Podobne stanowisko prezentuje SLD. - Poczekajmy do efektu tego spotkania. Uważam, że nie będzie czego komentować - stwierdził Grzegorz Napieralski.
Nowak: nie ma takiej sytuacji
Także szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak odciął się od prasowych spekulacji. W środę w radiu Zet zapewnił, że nie wie, czy dojdzie do dymisji ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumy i wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda i nic mu nie wiadomo o ewentualnej dymisji szefa MON Bogdana Klicha. Pytany, czy do rządu mógłby wejść Włodzimierz Cimoszewicz, odparł krótko: "nie ma takiej sytuacji". - Nie było żadnego spotkania, żadnej rozmowy - zaznaczył.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24