Organizatorzy musicalu mówią, że to "eksperyment socjologiczny". Środowiska katolickie nie mają wątpliwości i grzmią: to sąd nad Bogiem. Rzecz toczy się o uliczne przedstawienie "Superstar with Jesus Christ", którego głównym punktem będzie SMS-e głosowanie. Widzowie, jak w reality show, zadecydują w nim czy ukrzyżować Jezusa.
Jezus w dżinsach, Maria Magdalena w mini, Piłat kobietą. W scenariuszu spektaklu na motywach "Jesus Christ Superstar" wszystko jest dokładnie zaplanowane. Miejsce akcji: bydgoski Stary Rynek. Termin: Wielki Tydzień. Obsada: amatorzy wyłonieni drogą castingu. Kulminacja: pytanie - czy Chrystus ma zostać ukrzyżowany? Odpowiedzi widzowie drogą SMS-ową, a wyniki ukażą się na telebimie.
"To sąd nad Bogiem"
I właśnie ta innowacyjność zbulwersowała środowiska katolickie. Bydgoskie Stowarzyszenie Unum Principium stanowczo protestuje przeciw tej formule, a całą rzecz nazywa nawet „sądem nad Bogiem”. - Publiczne wypowiedzi autorów musicalu i ujawnione elementy scenariusza wskazują, że może on wypełnić znamiona przestępstwa naruszenia naszych uczuć religijnych – pisze w oświadczeniu stowarzyszenie. Unum Principium już zainicjowało „ogólnopolską akcję protestu”. - Zwrócimy się do wszystkich Polaków o poparcie naszych działań przeciw temu antykatolickiemu przedsięwzięciu – zapowiadają członkowie stowarzyszenia.
Współautor dziwi się protestom
Jakub Jaworski, współautor przedstawienia dziwi się tym protestom: - Dlaczego Chrystus pokazany we współczesnych realiach wciąż oburza? Nie wierzę, ale szanuję uczucia religijne innych. Moja sztuka nie ma być profanacją ani zabawą. Ma skłonić do refleksji nie o religii, ale o społeczeństwie – mówi „Gazecie Wyborczej”.
"Wynik nie jest oczywisty"
- To nasza próba odpowiedzi na pytanie, co by było, gdyby sąd nad Jezusem odbył się dziś - tłumaczy Jaworski. - Jego losy to pretekst, by ukazać rzeczywistość zdominowaną przez reality shows, które za wszelką cenę pragną zaspokoić żądze i ciekawość widzów. Dlatego wynik nie jest oczywisty. Żyjemy w społeczeństwie, które zawsze twierdzi, że nie głosowało na wybranego prezydenta czy zwycięzców popularnych programów rozrywkowych. Skoro nikt nie głosował, to dlaczego wygrali? To eksperyment socjologiczny. Ale zakończymy spektakl zgodnie z wydarzeniami historycznymi. Będzie jak w Biblii – zapewnia w „Gazecie Wyborczej”.
Katolicy zwracają się, by nie przekazywać pieniędzy
Katolików jednak to nie przekonuje. - Dla nas, katolików, niepokojąco brzmią zapowiedzi twórców: "scenariusz odziera postać Jezusa z mitu, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni". Za absolutnie niedopuszczalne uznajemy natomiast zamiar wprowadzenia w obręb przedstawienia SMS-owego sądu nad Jezusem Chrystusem - mówią. I zwracają się do samorządu, by nie finansował tego przedsięwzięcia.
Źródło: tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24