To prawdopodobnie najlepiej izolowane pomieszczenie w Polsce. Laboratorium medyczne BSL-3, w którym przechowywane są lub hodowane najgroźniejsze wirusy i bakterie. Takie, które mimo postępu technologicznego i coraz większej wiedzy lekarzy, wciąż zabijają. Ale żeby móc z nimi walczyć, trzeba je badać i rozpoznawać.
W Polsce są tylko dwa takie laboratoria, a do środka mogą wejść co najwyżej dwie osoby. Są to laboratoria o trzecim - najwyższym - stopniu niebezpieczeństwa biologicznego, określane mianem BSL-3. Do ich środka prowadzi kilka pomieszczeń. Aby otworzyć drzwi kolejnego, należy najpierw szczelnie zamknąć poprzednie. Wszystko po to, by skażone powietrze nie wydostało się na zewnątrz.
Kombinezony jednorazowego użytku
Na kontakt ze śmiertelnie groźnymi patogenami specjalnie przygotowanych jest obecnie 10 osób. Ich kombinezony i maski mają specjalnie ograniczoną przepuszczalność powietrza. Co więcej, są to stroje jednorazowego użytku. Po jednej, trwającej maksymalnie cztery godziny, sesji, garderoba w całości niszczona jest za pomocą wysokiej temperatury i ciśnienia w specjalnym autoklawie.
Pracownicy w czasie badań poruszają się wolno, by minimalizować każdy kontakt z zanieczyszczoną powierzchnią. Nie wolno im odsłonić ciała nawet po to, by wytrzeć nos czy się podrapać. - Czuję się w 100 procentach bezpieczna. Może nie do końca komfortowo, ale bezpiecznie - mówi jedna z pracownic laboratorium.
Śmiertelne wirusy, śmiertelne niebezpieczeństwo
W laboratorium BSL-3 można badać i analizować śmiertelnie groźne patogeny wywołujące m.in. dżumę, wąglika, cholerę, wściekliznę, groźne typy grypy czy SARS. Każdy patogen wymaga innej procedury postępowania. Do laboratorium trafiają próbki ze szpitali, pobrane od chorych pacjentów. Są tu też być badane materiały stanowiące zagrożenie bioterrorystyczne, a każde badanie odbywa się pod ścisłym nadzorem.
Autor: zś//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24