Przeżytek, archaizm, skostniały twór, który trzeba unowocześnić - tak o polskich bibliotekach mówi dziś minister kultury Bogdan Zdrojewski. I wie, co z tym fantem zrobić. Od stycznia rząd rusza pod biblioteczne strzechy z multimedialną ofensywą, która pozwoli uczynić z nich "centra życia kulturalnego". Zdrojewskiemu pomoże w tym fundacja Billa i Melindy Gatesów.
- Biblioteka, w której można tylko wypożyczać książki, to dziś za mało. Chcemy, żeby biblioteki, szczególnie w małych miastach i na wsiach, stały się centrami życia kulturalnego. Żeby starsi ludzie mogli nauczyć się w nich korzystać z internetu. Żeby spotykały się tam organizacje pozarządowe - mówi "Gazecie Wyborczej" Bogdan Zdrojewski.
Kasa od Gatesów
Pomysł ambitny, ale jego realizacja trudna, bo kosztowna. Jak zapewnia minister, pieniądze to jednak nie problem. Ministerstwo chce przeznaczyć na program w ciągu trzech lat 100 milionów złotych. Z odsieczą nieskomputeryzowanym Polakom przybywa też jedna z najbogatszych osób na świecie - współzałożyciel Microsoftu Bill Gates. Fundacja Gatesów i polsko-amerykańska Fundacja Wolności wyłoży z kolei na projekt 90 milionów złotych.
Program unowocześniania bibliotek ma działać tak, jak rządowy program "Orlik" - część pieniędzy daje rząd, część samorządy (proporcja: 80 procent do 20). O dofinansowanie bibliotek gminy będą mogły występować od nowego roku.
Bibliotekarze chcą, ale trochę się boją
Czy rządowa ofensywa zatrzyma w bibliotekach uciekających czytelników? Ministerstwo ma taką nadzieję, bo dane są niepokojące. W latach 2003-2006 biblioteki straciły 10 procent coraz bardziej zanudzanych czytelników. - To katastrofa - mówi wprost Zdrojewski. I dodaje: - W państwach, które zmodernizowały swoje biblioteki i przekształciły je w nowoczesne centra wymiany myśli i wiedzy, czytelników udało się zatrzymać.
Problem jednak w tym, że nie wszystkim bibliotekarzom tak odważna ingerencja w życie "starych dobrych" bibliotek się podoba. Część pracowników obawia się, że rządowy projekt może, zamiast unowocześnić, zmienić je w zupełnie nowe instytucje, w których czytanie i wypożyczanie książek zejdzie na drugi albo i trzeci plan. Minister jednak uspokaja: - Nie chcemy pozbawiać bibliotek jej podstawowej funkcji, ale ją rozszerzyć.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum