Policja szuka sprawcy napadu na sklep jubilerski w Bielsku Podlaskim. To już czwarty atak na ten zakład i trzeci skuteczny. Tym razem złodziej ukradł biżuterię o łącznej wartości ponad 40 tys. złotych.
Do napadu doszło w jednym ze sklepów jubilerskich w Bielsku Podlaskim. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu zainstalowane wewnątrz sklepu. Sprawca miał zamaskowaną twarz. Policja zwraca uwagę, że był dobrze przygotowany do przeprowadzenia napadu.
- Miał młotek, gaz, miał ewidentnie opracowany plan. Musiał mieć też rozpoznanie tego sklepu - mówi asp. sztab. Agnieszka Dąbrowska z tamtejszej policji.
Policja nadal poszukuje
W toku śledztwa zatrzymano łącznie cztery osoby, ale po przesłuchaniu ich w charakterze świadków wszystkich zwolniono. Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim, która zajmuje się tą sprawą, informuje, że w tej chwili nikt nie jest zatrzymany. Jedynym zabezpieczonym dowodem jest młotek, którym sprawca wybił szybę w gablocie. Śledczy nie chcą udzielać więcej informacji.
To czwarty napad na ten sam sklep jubilerski i trzeci skuteczny. Poprzednio jednak sprawcy nie używali przemocy wobec sprzedawców - wcześniej jeden z nich poprosił tylko o pokazanie złotych łańcuszków, z którymi następnie wyszedł ze sklepu.
Za popełnienie tego przestępstwa sprawcy grozi do 12 lat więzienia
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24