- W miejscowości Łany, w powiecie kędzierzyńskim nieznany drapieżnik zniszczył solidną klatkę i pożarł znajdującego się w niej królika - poinformowała policja. To już kolejna - po warchlakach, cielętach i sarnie - ofiara ochrzczonej przez media "bestii". Media lokalne ostrzegają: zwierzę kieruje się na południe.
- Na miejscu zabezpieczono ślady dużego zwierzęcia nie występującego na co dzień na tym terenie - poinformował podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego opolskiej policji.
Zebrał się sztab antykryzysowy
W kędzierzyńskim starostwie w poniedziałek wieczorem zebrał się sztab antykryzysowy. Starosta zaapelował do gospodarzy aby zabezpieczyli inwentarz i ograniczyli przebywanie na zewnątrz w godzinach wieczornych i nocnych. Teren będzie patrolowany przez policję i myśliwych. Zdaniem weterynarza ślady obok zniszczonej klatki są bardzo podobne do znajdowanych na miejscu wcześniejszych ataków drapieżnika.
Po ustaleniu gdzie przebywa drapieżnik zostanie on złapany. Nie ma mowy o odstrzale tego zwierzęcia hf
Łany są oddalone o niecałe 30 kilometrów od Głubczyc, gdzie w sobotę drapieżnik - najprawdopodobniej puma, irbis lub lampart - upolował i pożarł sarnę. Pozostałości zwierzęcia, obok których znaleziono ślady łap dużego drapieżnego kota odnalazł w niedzielę wieczorem przypadkowy przechodzień.
Kilka kilometrów od miejsca ostatniego ataku - w Dobieszowie - udało się na początku marca sfilmować sylwetkę dużego kota skradającego się po śniegu. Kilkanaście dni później nieznany drapieżnik grasował w okolicach Białej. W miejscowości Mokra kilkakrotnie atakował zwierzęta gospodarskie. Jego ofiarą padły warchlaki, cielęta i stukilowy tucznik. W sobotę na policję zgłosił się mężczyzna, który widział, jak duży drapieżnik w pogoni za sarną przebiegł po jego samochodzie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24