To było bardzo dobre i mocne przemówienie, z daleko idącymi konsekwencjami - ocenił wystąpienie prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Amerykański przywódca stwierdził w nim m.in., że przybył na obchody 25-lecia polskiej wolności, by potwierdzić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo Polski.
- Wystąpienie Obamy było bardzo dobrze zrobione. Czyta to z tych prompterów fenomenalnie, trzeba to przyznać - powiedział były prezydent.
Kwaśniewski zwrócił uwagę, że Obama bardzo ciepło wypowiadał się o Polsce. - Bardziej polskiego przemówienia żaden amerykański polityk nie wygłosił - podkreślił były prezydent.
W opinii Kwaśniewskiego, słowa Obamy to także wezwanie innych krajów NATO do zwiększenia nakładów na przeformułowanie polityki obronnej dotyczącej naszego regionu.
- Jak będą kolejne spotkania, zobaczymy więcej faktów. Zobaczymy też, jak będzie wyglądała po tym przemówieniu polityka amerykańsko-rosyjska - powiedział były prezydent.
- Niech Kongres uchwali ten miliard, niech na szczycie NATO pojawi się ta nowa doktryna. Jest sporo do roboty, ale dobrze, iż Obama powiedział o tym w kategoriach przywództwa, wie, co chce zrobić w świecie zachodnim - dodał.
"Podwójnie zawiedziony"
W opinii Kwaśniewskiego, Obama będzie miał teraz za zadanie przekonać do swojego stanowiska innych członków NATO. - I zbudować coś, co zapewni bezpieczeństwo naszemu regionowi i spowoduje, że NATO będzie umiało odpowiedzieć na agresywne zamiary Rosji - powiedział Kwaśniewski.
Były prezydent nie zgodził się ze stwierdzeniem, iż Obama potrząsał w Warszawie szabelką. Jak bowiem podkreślił, amerykański prezydent ma prawo czuć się podwójnie zawiedziony, gdyż po objęciu swojego urzędu zaproponował Rosji otworzenie nowego rozdziału we wzajemnych stosunkach.
- Odpowiedzią na to była mała pomoc Rosji w sprawach globalnych, a potem aneksja Krymu. Język prezydenta Obamy wynika więc dziś z osobistego zawodu, że polityka otwarcia wobec Rosji, którą w sposób bezwarunkowy zaproponował sześć lat temu, kończy się kryzysem ukraińskim - powiedział Kwaśniewski.
"Święty obowiązek"
Prezydent Stanów Zjednoczonych przemawiając na pl. Zamkowym z okazji 25-lecia polskiej wolności, zapewnił, że przybył do Warszawy w imieniu Stanów Zjednoczonych Ameryki i NATO, by potwierdzić ciągłe zaangażowanie tych sił w bezpieczeństwo Polski. Dodał, że artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego jest jasny: atak na jeden kraj sojuszu jest atakiem na wszystkie.
- Mamy święty obowiązek bronienia waszej integralności terytorialnej, co zrobimy. Stoimy ramię w ramię, teraz i zawsze, za wolność waszą i naszą - mówił Obama. - Polska nigdy już nie będzie samotna - zapewnił prezydent USA.
Autor: MAC / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24