Apeluję do polityków, liderów, do wszystkich obywateli o zero tolerancji dla nienawiści w życiu publicznym – napisał prezydent Gdyni Wojciech Szczurek w oświadczeniu. Wydał je po tym, jak w niedzielę wieczorem prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został dźgnięty nożem.
"Wstrząsnęła mną wiadomość o barbarzyńskim ataku na Pana Prezydenta Pawła Adamowicza. Mam nadzieję, że skuteczna pomoc lekarska pomoże Panu Prezydentowi zachować życie i zdrowie" - napisał Wojciech Szczurek.
"Myślami jestem teraz z moim Kolegą, a także Jego Rodziną i Współpracownikami. Życzę im sił oraz zapewniam o gotowości do udzielenia wszelkiego wsparcia, jakie tylko może się okazać potrzebne" – dodał prezydent Gdyni.
Podkreślił, że "atmosfera politycznej nienawiści i narastających podziałów, początkowo politycznych, a teraz już po prostu społecznych, towarzyszy nam od dawna".
"W zasadzie przyzwyczailiśmy się do życia w atmosferze oszczerstw, podejrzeń i słabo lub wcale nie skrywanej nienawiści, jakby to była norma, a nie patologia. Dzisiejsze niewiarygodne, dramatyczne wydarzenie pokazuje aż nazbyt dobitnie, dokąd nas to zaprowadziło i jak zmieniło świat, który nas otacza" – zaznaczył.
"Zero tolerancji dla nienawiści w życiu publicznym"
Dodał, że "napastnik próbował pozbawić życia Pana Prezydenta w czasie wydarzenia, które od blisko 30 lat było symbolem wspólnoty Polaków".
"Apeluję do polityków, liderów, do wszystkich obywateli o zero tolerancji dla nienawiści w życiu publicznym. Jeśli konsekwentnie wdrożymy taką zasadę, może uda się naprawić to, co w naszym społeczeństwie zostało zdemolowane" – zakończył swoje oświadczenie prezydent Gdyni.
Do ataku na Adamowicza doszło w Gdańsku w niedzielę wieczorem. Dokonał go mężczyzna, który podczas odliczania do "Światełka do nieba" o godz. 20.00 wtargnął na scenę. Prezydent trafił do szpitala.
Autor: asty//plw / Źródło: tvn24