Prokuratura Okręgowa w Warszawie zajmie się wnioskiem byłego księdza Jacka Międlara o delegalizację Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. - To, że zajmujemy się sprawą, nie oznacza, że została wszczęta procedura rozwiązania Ośrodka. Na razie wniosek jest badany i analizowany - zaznacza rzecznik prokuratury.
Wniosek Międlara trafił do Prokuratury Okręgowej w Warszawie w środę 18 stycznia. Został skierowany do Wydziału V Sądowego, do którego zwyczajowo trafia większość spraw zwanych "pozakarnymi". Prokurator w wydziale ma teraz przeanalizować wniosek i podjąć decyzję o wszczęciu bądź odmowie wszczęcia postępowania zmierzającego do delegalizacji.
Co i jak robi teraz prokuratura
Jeżeli prokurator uzna, że oskarżenia Międlara, jakoby Ośrodek miał łamać prawo, są na tyle prawdopodobne, że trzeba zebrać dowody, podejmie dalsze czynności. Jeżeli zaś uzna, że nie ma podstaw do zbierania dowodów, zakończy czynności i poinformuje o tym wnioskodawcę. Wtedy Międlar będzie mógł zaskarżyć odmowę do sądu.
Ile potrwają wstępne czynności sprawdzające prokuratury? Nie wiadomo. Badanie wniosku o rozwiązanie stowarzyszenia nie odbywa się w myśl procedury karnej dającej prokuraturze najwyżej 30 dni na podjęcie decyzji o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa. To konkretne postępowanie odbywa się według procedury administracyjnej, która tempo pracy w sprawach określa jako "bez zbędnej zwłoki".
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Michał Dziekański w rozmowie z TVN24.pl zaznacza, że nie została wszczęta procedura delegalizacji Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
- Zajmujemy się sprawą w tym sensie, że przyjęliśmy wniosek i analizujemy go. Nie możemy bowiem jako prokuratura pozostawić bez rozpoznania żadnej zgłoszonej sprawy. I tak jest z tym wnioskiem. Przedwczesna jest upowszechniana w internecie narracja, że wniosek Jacka Międlara został uwzględniony. Aczkolwiek nie przesądzam, co się z nim stanie - tłumaczy prokurator Dziekański.
Ministerstwo: nic nadzwyczajnego nie zrobiliśmy
Były ksiądz, znany z nacjonalistycznych wystąpień i sam siebie określający jako nacjonalista, nie zwrócił się do prokuratury o rozwiązanie piętnującego jego wypowiedzi ośrodka. Napisał w tej sprawie bezpośrednio do ministra sprawiedliwości.
Ministerstwo Sprawiedliwości skierowało sprawę do prokuratury. Jak zaznacza biuro prasowe, resort wystąpił w roli pośrednika mimo woli.
"Ministerstwo nie może delegalizować Ośrodka ani wystąpić z takim wnioskiem" - napisano w komunikacie. Wydział komunikacji społecznej MS wyjaśnił, że zgodnie z przepisami jeżeli obywatel wniósł podanie do urzędu, który jest niewłaściwy w sprawie, to jest ono niezwłocznie przekazywane do organu właściwego.
- Innymi słowy, nie mogliśmy tego wniosku pozostawić bez rozpatrzenia - tłumaczy nam rzecznik ministerstwa Sebastian Kaleta.
Zapytaliśmy rzecznika, czy jest to reguła w postępowaniu ministerstwa. I czy gdyby ktoś zgłosił wniosek dotyczący organizacji z przeciwnego bieguna debaty publicznej, np. Obozu Narodowo-Radykalnego, czy Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich, zostałby on również skierowany do prokuratury.
- Tak, to jest zasada, w której nie ma znaczenia charakter działania danej organizacji - zapewnia rzecznik Kaleta. - Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest właściwe do rozpatrywania wniosków o rozwiązanie stowarzyszeń. Właściwa jest prokuratura. I zgodnie z przepisami przekazujemy wnioski do organów właściwych.
Wszystkie troski Międlara
Skierowany w połowie grudnia do Ministerstwa Sprawiedliwości apel Jacka Międlara zarzuca Ośrodkowi Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych "blokowanie facebookowych profili, permanentne zohydzanie, deprecjację i obrzucanie inwektywami patriotów, katolików i narodowców", a także "działanie antypolskie" i kierowanie "obraźliwych określeń" - "faszyści", "naziści", "rasiści", "ksenofobowie" pod adresem "miłujących Boga i Ojczyznę".
Szef OMZRiK Rafał Gaweł oświadczył, że sam fakt, iż "wniosek osób popierających neofaszystów, którzy obnoszą się ze swoimi poglądami, jest analizowany przez prokuraturę, jest skandalem i wydarzeniem bez precedensu".
Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało apel Prokuraturze Krajowej. Prokuratura Krajowa - Prokuraturze Regionalnej w Warszawie. Prokuratura Regionalna - Prokuraturze Okręgowej w Warszawie.
Autor: jp/ib / Źródło: tvn24.pl