Dzięki protekcji o. Rydzyka ambasadorem Polski w Meksyku może zostać Jerzy Achmatowicz, bliski współpracownik znanego z antysemickich poglądów sponsora Radia Maryja Jana Kobylańskiego - pisze "Gazeta Wyborcza".
Według dziennika informację o nominacji Achmatowicza potwierdza kilka niezależnych źródeł - w resorcie spraw zagranicznych i kręgach rządowych. Rzecznik MSZ Robert Szaniawski odmówił w tej sprawie komentarza.
Jerzy Achmatowicz jest iberystą. 15 lat mieszkał w Chile i Meksyku. Był m.in. oficjalnym tłumaczem w MSZ Chile. Obecnie pracuje w Instytucie Filologii Romańskiej Uniwersytetu Śląskiego we Wrocławiu. Specjalizuje się w dziejach Ameryki Łacińskiej. Prowadzi też prywatne biuro tłumaczeń z języka hiszpańskiego we Wrocławiu.
Według rozmówców "GW" z MSZ to nie merytoryczne kwalifikacje zdecydują o tym, czy Achmatowicz będzie reprezentował Polskę w Meksyku, tylko jego znajomość z Janem Kobylańskim, a przez niego - z o. Tadeuszem Rydzykiem.
Milioner-antysemita rządzi Polonią w Ameryce Łacińskiej
Kobylański to urugwajski milioner polskiego pochodzenia, szef Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ). Ta największa organizacja polonijna w Ameryce Południowej utrzymuje się za jego pieniądze. W jej szeregach dominują ludzie podzielający kontrowersyjne poglądy swojego sponsora - czyli antysemici i twardogłowi narodowcy, wietrzący żydowskie i komunistyczne spiski w swej dawnej ojczyźnie - Polsce - pisze gazeta. Sam Kobylański był oskarżany o to, że w czasie wojny wydał żydowską rodzinę w ręce gestapo.
Achmatowicz jest członkiem Zjednoczenia Polskiego w Chile. Podpisywał się pod dokumentami organizacji Kobylańskiego. Często bywał też na zlotach USOPAŁ w jego rezydencji w Punta del Este w Urugwaju.
Kobylański płaci, Rydzyk wpływa
Zdaniem rozmówców gazety planowana nominacja Achmatowicza to kolejny dowód na wpływ Kobylańskiego na decyzje personalne MSZ dotyczące Ameryki Łacińskiej. Mechanizm jest prosty: Kobylański płaci na Radio Maryja, więc o. Rydzyk wspiera jego żądania. A PiS-owi bardzo zależy na dobrych stosunkach z redemptorystą. Zwłaszcza podczas kampanii wyborczej. A że Ameryka Łacińska nie interesuje specjalnie braci Kaczyńskich, więc Kobylański ma tam wolną rękę - podsumowuje "GW".
W Polsce łącznikiem między Rydzykiem, premierem Kaczyńskim i szefową dyplomacji Anną Fotygą jest wicepremier Przemysław Gosiewski. Nieoficjalnie "Gazeta Wyborcza" dowiedziała się, że na razie Fotyga stara się powstrzymać "dziwne nominacje", ale nie odważy się przeciwstawić premierowi, jeśli ten spełni prośbę Rydzyka.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24