3 miliardy złotych poszły w... wodę?

- Działania były adekwatne do zagrożeń i potrzeb. Teraz zostaje pomoc finansowa - skierowana bezpośrednio do ofiar i samorządów - mówił Grzegorz Dolniak. Powodzianom od poniedziałku wypłacane są bezzwrotne zasiłki celowe w wysokości do 6 tys. zł. - powiedział podczas środowych obrad Sejmu wicepremier Grzegorz Schetyna.

Rząd oszczędza na ludziach

- Nie trzeba się martwić. Będą nakłady na odtworzenie infrastruktury - uspokajał w "24 Godzinach" Dolniak. - Ludzi powinni być uspokojeni, ale te zapewnienia nie gwarantują wszystkiego - odpowiedział Stanisław Wziątek z SLD i dodał: "Rząd zaproponował oszczędności właśnie na ludziach którzy ich potrzebują".

- Nie mam pretensji do służb, ale można było zrobić więcej, mamy pretensje ze nie podjęto działań prewencyjnych - powiedział rzecznik prasowy PiS-u Mariusz Błaszczak i zaczął wyliczać: "Podczas powodzi w 2002 roku trzeba było wygospodarować milard, w 2006 pół miliarda. Teraz też trzeba wygospodarować środki, a to nie jest takie pewne".

Rafał Jurkowlaniec (PO) - wojewoda dolnośląski - zauważył, że na jego "terenie" istnieje program prewencyjny - "Program dla Odry 2006". Został uchwalony przez Sejm w 2001 roku, a działa od 2003. - Wydaliśmy na niego 3 miliardy 250 milionów złotych. Realizowany systematycznie przyniesie nam efekty - zapewnił. - ten program nie jest efektowny w czasie realizacji - dodał. A jak zaznaczył do wydania jest w sumie 9 miliardów.

Straty są duże

Wojewoda dokonał także wstępnego podsumowania strat w woj. dolnośląskim. - Same straty w infrastrukturze hydrotechnicznej wynoszą 60 milionów złotych. Infrastruktura drogowa to 3 miliony. Samorządy szacują straty na 180 milionów złotych. Widać, że są one duże - zakończył.

kcz//mat

Źródło: tvn24