Na 25 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Łomży (podlaskie) 39-letniego mężczyznę, który w grudniu ubiegłego roku zamordował w Zambrowie przedstawicielkę Providenta. Prokurator chciał dożywocia. Wyrok nie jest prawomocny.
Proces odbywał się za zamkniętymi drzwiami ze względu na dobro zmarłej kobiety. Na razie nie wiadomo, czy któraś ze stron będzie się od wtorkowego wyroku odwoływała.
51-letnia przedstawicielka Providenta, firmy udzielającej pożyczek gotówkowych, zginęła w grudniu zeszłego roku. Zabójstwo miało motyw rabunkowy. Skazany, klient Providenta, umówił się z kobietą pod pretekstem spłacenia raty kredytu. Miał też przedstawić jej kolejnego potencjalnego pożyczkobiorcę.
Zabił, zwłoki wrzucił do rzeki
Kobieta przyjechała do jego mieszkania, następnie została zwabiona do piwnicy bloku i uduszona. Z jej torebki sprawca zabrał ponad 2 tys. zł i wartościowe przedmioty. Ciało wywiózł samochodem w okolice jednej z podzambrowskich wsi i wrzucił do rzeki Gać. Odnaleziono je ponad tydzień po zbrodni, niedaleko Milewa w gminie Łomża. Ciało poszukiwanej zauważono z policyjnego śmigłowca.
Podejrzany mężczyzna był już wówczas od tygodnia zatrzymany. Dotarto do niego szybko, bo o zaginięciu kobiety, gdy nie wróciła ze spotkania, zawiadomiła policję jej rodzina. W śledztwie i przed sądem przyznał się do zarzutów. Był badany przez biegłych, którzy nie stwierdzili u niego ograniczenia poczytalności. Od zatrzymania w grudniu 2008 roku mężczyzna przebywa w areszcie.
Provident: wzmacniamy bezpieczeństwo
Firma Provident w krótkim oświadczeniu złożyła wyrazy współczucia rodzinie i najbliższym zmarłej, zapewniając, że starała się zapewnić im w trudnym czasie procesu "wszelkie możliwe wsparcie". Poinformowała też, że obecnie wdraża "szereg rozwiązań i procesów z zakresu bezpieczeństwa osobistego", współpracując w tym zakresie z "najlepszymi specjalistami w kraju". Szczegółów nie podała.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24