17.11.202549 min

W związku z aktem dywersji na torach kolejowych w Polsce odbyła się konferencja ministrów w tej sprawie. - W ostatnich godzinach mieliśmy do czynienia z dwoma aktami dywersji, jeden - potwierdzony, w miejscowości Mika w powiecie garwolińskim i drugim - prawdopodobny. Trwają ustalenia służb - informował minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. - Doszło do odpalenia ładunku wybuchowego, który uszkodził tory kolejowe - powiedział Kierwiński. - Zabezpieczono obfity materiał dowodowy w tej sprawie - mówił. - Zleceniodawcy postanowili rozpocząć nowy etap zagrażania infrastrukturze kolejowej. Najlepsi eksperci zostali skierowani do tych spraw - informował minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. - Prawdopodobieństwo, że dzieje się to na zlecenie obcych służb, jest bardzo wysokie - podkreślił. - Działamy bardzo sprawnie, i będziemy tropić takie osoby - zaznaczył minister sprawiedliwości Waldemar Żurek. - Na linii kolejowej nr 7 doszło do aktu dywersji, jednak dzięki czujności maszynistów i służb kolejowych uniknięto zagrożenia. – Wszystkie posterunki zostały wzmocnione, wszyscy zachowują czujność i zimną krew. Nasze służby nie dadzą się przestraszyć. Ten akt dywersji był groźny – poinformował w poniedziałek minister infrastruktury Dariusz Klimczak.Rozwiń