Prezes PiS mówił o "tajnych rokowaniach" pomiędzy Niemcami i graniczącymi z nimi państwami oraz o zawracaniu migrantów do Polski. - Donald Tusk zaszedł PiS z prawej strony i zostało im przekonywanie, że Tusk jest niewiarygodny - mówił Michał Szułdrzyński ("Rzeczpospolita") w programie "Loża prasowa" w TVN24. Tłumaczył on, że premier "wzmocnił mur na granicy oraz przyjął antyimigrancką narrację", przez co obalił narrację PiS o tym, że wpuści nielegalnych migrantów do Polski. Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza") przypomniał, że PiS za swoich rządów mówił w sprawie imigracji, że "nie mają żadnego problemu, bo to problem Niemiec". Tłumaczył, że gdyby Niemcy "się uparli", to zgodnie z prawem unijnym, odesłaliby do Polski kilka tysięcy osób. Sławomir Sierakowski ("Krytyka Polityczna") wyjaśnił, że narracja o nielegalnej imigracji nie ma na celu przekonywanie nikogo, lecz ma to na calu "dawanie narracji" wyborcom. Beata Lubecka (RadioZet) natomiast pytała, czy Polska nie powinna zaostrzyć kontroli na granicy z Niemcami, aby "wprowadzić pewna symetria".
