Do zdarzenia doszło w sobotę o godzinie 18.30 w warszawskim Rembertowie.
W komunikacie Żandarmerii Wojskowej zamieszczonym w mediach społecznościowych przekazano, że Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej wraz z patrolem saperskim, prowadzi czynności w związku z eksplozją ładunku wybuchowego, na skutek którego ranne zostały dwie osoby cywilne.
Pochodzenie ładunku będzie przedmiotem postępowania
Jak podano poszkodowani weszli na teren poligonu wojskowego wbrew wyraźnie oznaczonym zakazom wstępu. "Pochodzenie ładunku oraz szczegółowe okoliczności tego zdarzenia będą przedmiotem dalszego postępowania" - poinformowano.
Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie przekazał, że przy zdarzeniu pracowało pięć zastępów strażaków. - Nasze działania polegały przede wszystkim na czynnościach ratunkowych, udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz wspomaganiu zespołu ratunkowego oraz zabezpieczeniu miejsca lądowania śmigłowca Lotniczego Pogotowia ratunkowego - przekazał.
Żandarmeria Wojskowa ustali, czy teren był wystarczająco zabezpieczony
Podpułkownik Paweł Durka, rzecznik prasowy Żandarmerii Wojskowej przekazał, że teren poligonu był sprawdzany przez saperów, a obecnie zabezpiecza go Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej.
Rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Janusz Sejmej przekazał w rozmowie z dziennikarzem TVN24, że "wybuch nie był duży". Jednocześnie podkreślił, że ruszyły procedury wyjaśniające. Wiadomo, że sprawę badać będzie Żandarmeria Wojskowa, która wyjaśni, w jaki sposób osoby cywile dostały się na teren poligonu i czy był on wystarczająco dobrze zabezpieczony oraz oznakowany.
Autorka/Autor: est/tr
Źródło: tvn24.pl/ Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: PAP