W jednostkach wojskowych mają być pokazywane filmy molestowaniu seksualnym i stereotypach dotyczących kobiet na stanowiskach dowódczych. Produkcję dwóch 30-minutowych filmów sfinansuje resort obrony - informuje "Dziennik"
Co chce osiągnąć MON? - "Głównie chodzi o przeciwdziałanie przypadkom molestowania, do których dochodziło m.in. w jednostce w Wesołej" - mówi komandor porucznik Bożena Szubińska, przewodnicząca Rady ds. Kobiet w Siłach Zbrojnych RP. "Dziennik" przypomina, że w zeszłym roku stanowisko dowódcy 1. Warszawskiej Brygady Pancernej stracił gen. Janusz P. po tym, jak złożoną przez niego propozycję spędzenia nocy w hotelu nagrała na kasecie podporucznik z 3. Batalionu Zmechanizowanego i przysłała do szefa MON. Wówczas zaczęto dyskutować o piętnastu innych przypadkach skazania żołnierzy za gwałty i molestowanie seksualne w ciągu ostatnich dwóch lat. Powstanie też film o stereotypach panujących w wojsku, zwłaszcza dotyczących kobiet dowódców. Chodzi o to, by w armii przestał pokutować wizerunek "niedoświadczonej świeżynki po szkole oficerskiej" i by pokazać, że kobiety mogą być tak samo dobre jak mężczyźni w specjalnościach takich, jak saper czy pilot. - Skoro mamy armię koedukacyjną, chcemy pomóc młodym kobietom i ułatwić im start w wojsku. Najpierw trzeba zmienić mentalność ludzi, dodaje komandor Szubińska.
Źródło: "Dziennik"