Najnowsze

Najnowsze

"No to trudno. Pacjentka umrze, bo szpital nie ma tlenu"

Z kolejnych nagrań, do których dotarł portal tvn24.pl, wynika, że w szpitalach brakuje tlenu dla pacjentów zakażonych koronawirusem, a załogi karetek podrzucają chorych i odjeżdżają, mimo że lekarze nie chcą ich przyjmować. W reakcji na trudną sytuację placówek władze stolicy zdecydowały o kupnie 60 urządzeń do tlenoterapii.

"Nowa fala zakażeń od 5 listopada"? Wątpliwości dotyczące raportowania testów komercyjnych

Zmiana przepisów dotycząca zgłaszania testów na koronawirusa wykonywanych komercyjnie wywołuje obawy, że spowoduje to sztuczny wzrost liczby testów pozytywnych wśród wszystkich przeprowadzonych. Ministerstwo tłumaczy tylko, że obowiązek zgłaszania wyników pozytywnych testów komercyjnych istnieje od początku epidemii. Na pytanie, czy wszystkie testy komercyjne są uwzględniane w ogólnych statystykach, nie odpowiada.

Zmarła w domu, na rękach męża. Wcześniej próbowała się dostać do szpitala, w którym pracowała 35 lat

- Żona straciła przytomność. Wezwałem pogotowie. Zanim dojechało, sam próbowałem ją reanimować, pomagał mi nasz syn. Później ratownicy przez godzinę walczyli o jej życie. Ale było już za późno - mówi pan Jacek, mąż kobiety, która dzień przed śmiercią nie mogła doprosić się o pomoc w szpitalu. Miała objawy COVID-19. Do teraz nie wiadomo, czy była zakażona koronawirusem.

Mają cztery łóżka covidowe i 34 zakażonych pacjentów

- System przekazywania pacjentów ze szpitala do szpitala praktycznie nie funkcjonuje. Nie z przyczyn organizacyjnych, przewozowych, ale z banalnego, bolesnego powodu braku miejsc - mówi dyrektor szpitala powiatowego. Efekt? Ośmioro zakażonych na łóżko, co piąty medyk z koronawirusem. Z pomocą finansową przychodzą samorządy, ale to kropla w morzu potrzeb.

Nie skorzystał z "zaproszenia" policji, więc pokazują jego wizerunek

Ktoś ukradł rower sprzed szkoły muzycznej w Gnieźnie. - Należał do jednego z pracowników, dojeżdżał nim codziennie do pracy - przekazuje rzeczniczka policji. Zdjęcie sprawcy, ale z zakrytą twarzą i wezwanie na komendę policjanci opublikowali już dwa tygodnie temu. Nie zgłosił się, więc teraz dodają film.