Przewodniczący Związku Zawodowego "Przeróbka" w Lubelskim Węglu "Bogdanka" Jarosław Niemiec w czwartek rano rozpoczął głodówkę. W jego ocenie kopalni grozi podporządkowanie Enei i likwidacja. Spółka odpowiada, że taka forma protestu jest niezgodna z prawem.
Przewodniczący "Przeróbki" powiedział, że głodówkę w siedzibie związku rozpoczął w czwartek rano. Protest planuje prowadzić do czasu spełnienia postulatów z oświadczenia opublikowanego 13 stycznia.
W oświadczeniu "Przeróbki" napisano, że akcja została zorganizowana przeciwko "planom likwidacji naszej kopalni i brakowi poszanowania praw naszej załogi".
W dalszej części pisma autorzy krytykują zarządy LW Bogdanka i GK Enea, ministrów i rząd za brak dialogu z górnikami. Pojawia się zarzut "próby wrogiego podporządkowania" kopalni przez Eneę, "wykorzystania i wypompowania pieniędzy" z Bogdanki, działania na szkodę oraz likwidacji kopalni.
Żądają podjęcia rozmów. Chcą zachowania miejsc pracy
Związkowcy żądają m.in. natychmiastowego podjęcia rozmów na temat utrzymania zatrudnienia w Bogdance na poziomie około 7 tysięcy miejsc pracy i - w razie redukcji wydobycia - zastępowania ich nowymi i stabilnymi miejscami pracy. Oczekują wycofania się z planów "wrogiego podporządkowania" kopalni przez Eneę, ustalenia polityki płacowej zgodnie z wcześniejszymi postulatami, zażegnania konfliktów społecznych w kopalni i wyjaśnienia przypadków szykanowania pracowników.
Protest "nie spełnia ustawowych wymogów"
Kierownik działu komunikacji i promocji LW Bogdanka Marcin Kujawiak poinformował, że spółka nie otrzymała zgłoszenia sporu zbiorowego, co oznacza, że protest głodowy prowadzony przez Niemca nie spełnia ustawowych wymogów.
Zastrzegł, że Bogdanka szanuje prawo pracowników i organizacji związkowych do wyrażania swojego stanowiska i podejmowania działań w obronie praw załogi, ale strajk lub inny rodzaj protestu musi być zgodny m.in. z ustawami o rozwiązywaniu sporów zbiorowych i związkach zawodowych.
"Spółka zwróciła się w środę (15 stycznia) z apelem do Związku Zawodowego "Przeróbka" o rozważenie innej formy wyrażania stanowiska, która będzie zgodna z obowiązującymi przepisami i nie narazi zdrowia potencjalnych uczestników protestu" – zakomunikował Kujawiak. Jak dodał, spółka "nieprzerwanie wyraża gotowość do dialogu w ramach istniejących procedur prawnych i zgodnie z zasadami dobrej współpracy". Wyraził przekonanie, że "tylko działania podejmowane w sposób zgodny z prawem pozwolą na efektywne rozwiązanie kwestii będących przedmiotem zainteresowania Pana Przewodniczącego".
Związkowcy: "kopalnia utraci autonomię i niezależność"
7 stycznia przedstawiciele czterech związków działających w Bogdance (ZZ "Przeróbka", ZZG w Polsce, NSZZ "Solidarność" ZZ "Kadra") ogłosili, że w porządku obrad nadzwyczajnego walnego zgromadzenia spółki jest podjęcie uchwały w sprawie zmiany statutu, w wyniku której kopalnia - ich zdaniem - "utraci autonomię i niezależność". "Strona społeczna LWB stanowczo się temu sprzeciwia" – napisali.
Wątpliwości związkowców budził proponowany zapis, według którego "zarząd spółki prowadzi sprawy spółki zgodnie z celem i interesem spółki oraz Kodeksem Grupy Enea". "Celem zmiany jest objęcie LWB całością regulacji wynikających z ładu korporacyjnego przyjętego w Grupie ENEA w zakresie Komitetów Grupy ENEA jak również Pionów Zarządczych" – uzasadniono w projekcie uchwały.
Zgromadzenie zostało zaplanowane na 28 stycznia. Jednak w poniedziałek Enea zawnioskowała o jego odwołanie. Powołała się przy tym na konieczność dalszych analiz statutu.
Więcej sprzedają, mniej zarabiają
Związkowcy rozmawiali o swoich wątpliwościach z lubelskimi parlamentarzystami, marszałkiem i wojewodą.
W środę wojewoda lubelski Krzysztof Komorski powiedział, że walne zgromadzenie akcjonariuszy zostało odwołane w związku z dezaprobatą dla planowanych zmian w statucie w wyrażoną przez związki zawodowe kopalni jak i parlamentarzystów z regionu. "Na chwilę obecną nie ma powodu do protestowania, bo w tej chwili nie ma tematu przeniesienia tego działu finansowo - marketingowego do Poznania. Będziemy pilnowali, aby decyzje, które teraz zapadły zostały podtrzymane" – zadeklarował Komorski.
Z listopadowego raportu grupy LW Bogdanka wynika, że przez trzy pierwsze kwartały 2024 r. wydobycie węgla kamiennego w kopalni przekroczyło 8,4 mln ton, co oznacza wzrost w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. o ponad 0,5 mln ton. Jednocześnie sprzedaż wzrosła z 4,5 mln do 5,7 mln ton, przychody ze sprzedaży spadły z 2 mld 688 mln do 2 mld 600 mln zł a zyski ze sprzedaży - z 374 mln do 277 mln zł.
Strata netto za okres obrotowy przekroczyła 756 mln zł; w analogicznym okresie poprzedniego roku spółka odnotowała ponad 256 mln zł zysku. Znaczący wpływ na wyniki kopalni miał odpis aktualizujący w wysokości 1,1 mln zł, który został utworzony w związku z przeprowadzonym testem na utratę wartości aktywów.
"Wynik operacyjny i netto za trzy kwartały został obciążony odpisem aktualizującym wartość aktywów, co miało charakter jednorazowy i nie wpłynęło na wynik EBITDA ani sytuację płynnościową spółki" – informował w listopadzie zastępca prezesa spółki Artur Wasilewski.
W sprawozdaniu z działalności grupy LW Bogdanka za trzeci kwartał 2024 r. zarząd zaplanował średni poziom produkcji węgla w latach 2023-2025 na ok. 9,1 mln ton, w latach 2026 -2030 - ok. 10,1 mln ton, a w latach 2031-2040 - ok. 9,1 mln ton.
Lubelski Węgiel "Bogdanka" jest producentem węgla kamiennego, którego odbiorcami są m.in. firmy przemysłowe, w tym podmioty prowadzące działalność w branży elektroenergetycznej we wschodniej i północno-wschodniej Polsce. Zatrudnia w sumie ponad 6 tys. osób. Bogdanka to spółka akcyjna notowana na GPW od 2009 r. W 2015 r. weszła w skład kontrolowanej przez Skarb Państwa Grupy Kapitałowej Enea, która ma prawie 65 proc. akcji kopalni.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24