Zawieszeni pomiędzy życiem a śmiercią. "Potrzebują szansy, ale jej nie dostają"

Apalicy - zawieszeni pomiędzy życiem a śmiercią
Apalicy - zawieszeni pomiędzy życiem a śmiercią
TVN24 Łódź
Apalicy - zawieszeni pomiędzy życiem a śmierciąTVN24 Łódź

Mają otwarte oczy, oddychają, ale nie ma z nimi żadnego kontaktu. Apalicy, czyli osoby po urazach mózgu, czasem latami leżą na oddziałach szpitalnych, zwykle zajmując jedynie łóżko, choć specjalistyczna rehabilitacja mogłaby dać im szansę na powrót do rzeczywistości. - Tak zazwyczaj się nie dzieje, bo system o nich zapomniał - mówi tvn24.pl Janina Mirończuk, która od lat opiekuje się apalikami.

Na oddziale pooperacyjnym w szpitalu im. Barlickiego w Łodzi jest 10 łóżek. Wszystkie przystosowane są do opieki nad chorymi, którzy przeszli skomplikowane operacje mózgu, kręgosłupa czy rdzenia kręgowego. Teoretycznie, po ustabilizowaniu się stanu zdrowia, chory powinien być przeniesiony na "zwykłe" szpitalne oddziały. Niektórzy jednak zostają tu przez kilka lat.

- Tak jest w przypadku apalików, czyli pacjentów po ciężkim urazie mózgu. Polski system służby zdrowia nie wie, co z nimi zrobić, więc często zostają u nas do śmierci - mówi w rozmowie z tvn24.pl prof. Dariusz Jaskólski, kierownik oddziału klinicznego neurochirurgii w szpitalu im. Barlickiego w Łodzi i wojewódzki konsultant ds. neurologii.

Czekając na śmierć

Obecnie na oddziale przebywa dwóch apalików, ale zdarza się, że co drugie łóżko jest zajęte przez osoby w stanie wegetatywnym.

- Chorzy wymagają stałej opieki. Co godzinę muszą być oklepywani, bo inaczej dostaną odleżyn. Trzeba też dbać o to, żeby nie dostali zapalenia płuc czy zakażenia dróg moczowych. Może dojść wtedy do śmierci - wyjaśnia prof. Jaskólski.

Każdy z apalików przeszedł poważny uraz głowy. Ich przyczyny są różne - od wypadków samochodowych, poprzez bójki czy niefortunne upadki. Tym, często bardzo młodym, ludziom, zwykle uratowano życie dzięki operacji. Chociaż apalik leży, nie dając znaku życia, teoretycznie w każdej chwili może się obudzić, więc trzeba zapewnić mu jak najlepszą opiekę.

- Niestety, najczęściej są to osoby, które dobrze nie rokują. Dzięki dobrej opiece możemy im wydłużyć czas życia do kilku lat. Potem następuje zgon. Wielu pacjentów leży u nas nawet trzy lata - opowiada prof. Dariusz Jaskólski.

Wygrać życie

Być może niektórych pacjentów dałoby się uratować. Potrzebowaliby jednak pomocy, której szpitale nie są w stanie zapewnić.

- Mimo, że rokowania apalików zazwyczaj nie są dobre, przy odpowiedniej rehabilitacji mieliby szansę na powrót do świadomości. Niestety, w Polsce jest inaczej i szansy się im nie daje - mówi tvn24.pl Janina Mirończuk, szefowa fundacji Światło.

Mirończuk wylicza, że każdego roku w Polsce przybywa kilka tysięcy apalików. Odpowiednią opiekę ma niewielki procent z nich - ci, którzy trafią do specjalnie przygotowanych ośrodków.

Jakie szanse ma apalik na powrót do rzeczywistości? Wszyscy eksperci odpowiadają, że zależy to od indywidualnego przypadku. Trzeba też uczciwie przyznać, że nawet najlepsza opieka w niektórych przypadkach będzie nieskuteczna.

- Mówimy o pacjentach, którym nie pracuje zewnętrzna część mózgu, generująca jaźń i świadomość. Reszta ciała, w tym odpowiedzialna za działanie organizmu wewnętrzna część mózgu, najczęściej pracuje bez zarzutu - mówi nam prof. Jaskólski.

- Apalicy potrzebują bodźców, żeby mogli mieć szansę na obudzenie się. Najczęściej zostają jednak na oddziałach szpitalnych. Te nie są przygotowane, żeby walczyć o obudzenie się chorego. Utrzymuje się ich przy życiu, nic więcej - podkreśla Mirończuk.

Smutna rzeczywistość

Fundacja Światło prowadzi jedyny w Polsce ośrodek przeznaczony tylko dla apalików. Ma do dyspozycji 40 łóżek. W ciągu 12 lat prowadzenia działalności udało się tam wybudzić 34 pacjentów.

W kraju działają jeszcze inne placówki (zakłady opiekuńczo-lecznicze czy specjalistyczne hospicja), które byłyby przygotowane do opieki nad apalikami. Tacy pacjenci rzadko jednak do nich trafiają. Dlaczego tak się dzieje? Problemem najczęściej są pieniądze.

- Chory musi dysponować stałym, miesięcznym dochodem, około 2 tys. złotych. Nawet jeśli człowiek był aktywny zawodowo, to, po wyczerpaniu się zwolnienia i ewentualnie zasiłku chorobowego, może liczyć najwyżej na rentę. Ta jednak zazwyczaj nie jest wystarczająca - ocenia prof. Jaskólski.

Walkę o wybudzenie można zatem porównać do loterii. W tym losowaniu pacjent w Polsce często jednak nie bierze udziału. - Niektórzy muszą u nas zostać, bo albo rodzina nie ma pieniędzy, albo chory nie jest nawet ubezpieczony. Wtedy opieka spada na szpital i droga pacjenta się zamyka - tłumaczy prof. Jaskólski.

- To problem powszechny i występuje w niemal każdym szpitalu. W naszej placówce najwięcej chorych w stanie apalicznym mamy na oddziałach Intensywnej Opieki Medycznej. W każdej chwili mamy co najmniej kilku takich pacjentów - dodaje Adrianna Sikora ze szpitala im. Kopernika w Łodzi.

- Bez rehabilitacji apalik może czekać tylko na śmierć, która wcześniej czy później nastąpi z powodu różnych powikłań - rozkłada ręce Mirończuk.

Stworzyć brakujące ogniwo?

Mirończuk tłumaczy, że w Polsce brakuje państwowego ośrodka, który przejmował by chorych w stanie apalicznym.

- Jeżeli państwo finansowałoby pomoc takiemu pacjentowi na przykład przez 6 miesięcy, byłaby większa szansa na to, że rehabilitacja przyniesie skutek - mówi Mirończuk.

Podobne ośrodki państwowe, które przejmują chorych w stanie apalicznym, działają np. w Niemczech.

- Część chorych w nich umiera, część się budzi, inni wymagają długoterminowej opieki. Nie ma jednak takich sytuacji, że pacjenta utrzymuje się przy życiu i nie daje się mu szansy - wyjaśnia Janina Mirończuk.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: bż/kv / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl