Oddany właśnie do użytku pas dla komunikacji miejskiej na kluczowej łódzkiej arterii - alei Śmigłego-Rydza - jest tak wąski, że wymijanie się autobusu i tramwaju może skończyć się kolizją. Dlatego motorniczowie jeżdżący po nowym odcinku musieli złożyć swoje lewe lusterka. MPK Łódź zaznacza, że na razie nie doszło do żadnej kolizji, a łódzcy urzędnicy przekonują, że to nie nowy pas jest za wąski, tylko trawmaje za szerokie.
Przebudowa alei Śmigłego-Rydza jednej z najważniejszych arterii w Łodzi, ruszyła w 2018 roku. Magistrat początkowo informował, że kierowcy będą musieli przyzwyczaić się do korków i zmienionej organizacji ruchu do 2020 roku. Potem jednak - kiedy roboty się już rozpoczęły - urzędnicy regularnie informowali o kolejnych utrudnieniach wydłużających prace. W końcu jednak - pod koniec października tego roku - inwestycja została zakończona. Prace kosztowały blisko sto milionów złotych.
Burza po wpisie
Mieszkańców Łodzi niedługo potem zbulwersowało zdjęcie, które na swoim profilu zaprezentowała grupa "LDZ Zmotoryzowani Łodzianie". Zostało ono wykonane - jak wynika z treści wpisu - w jednej z zajezdni Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi. Na fotografii widać instrukcje, które mają być skierowane do motorniczych kierujących składami linii numer 14 (czyli jeżdżących wyremontowaną aleją). Pierwsza instrukcja nakazuje jeżdżenie ze złożonym lewym lusterkiem. Drugie polecenie dotyczy lusterka prawego: ma być ono składane przy dojeżdżaniu do skrzyżowania Marszałków (czyli miejsca, gdzie zaczyna się odnowiony odcinek).
Wpis wywołał wiele emocji. Internauci komentowali, że regulacje związane są z tym, że wyznaczony pomiędzy jezdniami pas dla komunikacji miejskiej (wspólny dla tramwajów i autobusów) jest zbyt wąski, żeby pojazdy miejskiej komunikacji mogły się tam swobodnie mijać. Wielu komentujących pisało o skandalu.
Schowane lusterka
Piotr Wasiak z biura prasowego miejskiego przewoźnika przyznaje, że na pasie dla autobusów i tramwajów faktycznie jest zbyt ciasno, dlatego lewe luserka w jeżdżących po Śmigłego-Rydza tramwajach musiały zostać zamontowane inaczej niż dotąd: znajdują się bliżej kabiny motorniczego. Rzecznik zapewnia jednak, że nie wpływa to na bezpieczeństwo:
- Linię 14 (jeżdżącą po nowym odcinku - red.) obsługują Pesy Swing z 2018 roku. Wagony są wyposażone w kamery lusterkowe, które mogą zastąpić lusterko i to właśnie z nich korzystają prowadzący - mówi rzecznik.
Sprawa ma być tym bardziej błaha, że - jak przekonuje rzecznik - większość tramwajów jeżdżących po Łodzi w ogóle nie ma lewego lusterka.
Zarząd Inwestycji Miejskich: to nie problem przebudowy, a tramwajów
Piotr Wasiak podkreśla, że MPK Łódź tylko użytkuje infrastrukturę i w żaden sposób nie odpowiada za sposób wykonania nowego pasa dla tramwajów i autobusów.
- Pytania o sposób wykonania inwestycji powinny zostać skierowane do Zarządu Inwestycji Miejskich - zaznacza rzecznik.
Małgorzata Loeffler, rzecznik Zarządu Inwestycji Miejskich, w oświadczeniu przesłanym do tvn24.pl zaznacza, że to nie tyle pas jest zbyt wąski, co... tramwaje są zbyt szerokie:
"Okazało się, że niektóre typy łódzkich tramwajów mają za bardzo odstające lusterka, co zwłaszcza na skrętach z al. Piłsudskiego mogłoby doprowadzić do kolizji z mijającymi autobusami. Dlatego MPK zaleca swoim pracownikom składanie lusterek. Należy jednak podkreślić, że problem nie dotyczy wykonania przebudowy al. Śmigłego-Rydza" - czytamy w oświadczeniu.
Nic nowego
O ile informacje przekazywane przez rzecznika MPK Łódź wyjaśniają, skąd wzięło się zamieszanie o lewe lusterka, o tyle ciągle nie wiedzieliśmy, skąd w nowych regulacjach obowiązki dotyczące lusterka prawego (które ma być składane przy zbliżaniu się do krzyżówki al. Piłsudskiego i Śmigłego-Rydza).
Pytany przez nas o to Piotr Wasiak wskazuje, że motorniczowie muszą to robić, żeby przy skręcaniu z alei Piłsudskiego w Śmigłego-Rydza wystające elementy tramwaju nie uderzyły w słup. Ten problem występował jednak już wcześniej. Pojawił się po poprzednim, dużym remoncie - kiedy odnowiona została trasa W-Z.
- Problem nie dotyczy tramwajów z 2018 roku, które obecnie obsługują linię numer 14. Uderzenie lusterka w słup może się zdarzyć w przypadku jednego modelu używanego przez nas tramwaju: Pesy Swing z 2015 roku. Co ważne, otrzymaliśmy informację, że wkrótce przesunięta zostanie bramownica na wspomnianym skrzyżowaniu, co mamy nadzieję rozwiąże problem ze słupem ustawionym blisko torowiska - zaznacza Wasiak.
"Fakt, że musieliśmy poskładać lusterka jest paranoją"
Wybraliśmy się na wyremontowany odcinek arterii, żeby zobaczyć, jak nowe regulacje sprawdzają się w praktyce. Faktycznie, tramwaje linii 14 mają lewe lusterko znacznie przybliżone do kabiny motorniczego.
- To nie jest tak, że jak mijamy nowy framgent, to zmieniamy ustawienie lusterka. Jeździmy tak po całym mieście - wzrusza ramionami Roman, jeden z motorniczych.
Kiedy pytamy o zamieszanie związane ze zbyt ciasnym pasem, raz jeszcze wzrusza ramionami z uśmiechem:
- Wie pan, uczciwie trzeba przyznać, że to nie jest jakiś gigantyczny problem. Ale sam fakt, że na tak ważnym odcinku pojawiają się kuriozalne problemy budzi niesmak. Sam fakt, że musieliśmy poskładać lusterka jest paranoją - komentuje.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź