Do pięciu lat więzienia grozi 38-latkowi, który mając dwa promile w organizmie, jechał samochodem po ulicy Konstantynowskiej w Łodzi. Mężczyzna zamienił się miejscami z pasażerką, kiedy zauważył, że na ulicy przed nim stoi policyjny radiowóz. Mężczyzna nie wiedział, że do podmiany doszło na oczach jadącego za nim policjanta.
Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 11:20. Komisarz Michał Szymajda, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego w Łodzi, zauważył, że jadący przed nim saab nagle się zatrzymał na poboczu.
- Policjant zwrócił uwagę, że kierowca wykonał nerwowy manewr, kiedy zauważył stojących po przeciwnej stronie ulicy funkcjonariuszy policji - opowiada młodszy aspirant Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki.
Kierowca saaba wysiadł z auta i podszedł do drzwi pasażera.
- Emocjonalnie gestykulował i rozmawiał bardzo nerwowo. Po chwili za kierownicą usiadła kobieta, które do tej pory jechała obok kierowcy. Mężczyzna usiadł na jej miejscu - relacjonuje funkcjonariuszka.
Zatrzymani
Obserwujący całe zajście policjant podejrzewał, że mężczyzna był pijany.
- Naczelnik widział, jak kobieta kierująca pojazdem ruszyła w kierunku centrum Łodzi, jednak nagle skręciła w ulicę Krańcową, gdzie funkcjonariusz zatrzymał pojazd - przekazuje Jadwiga Czyż.
Gdy kobieta na widok mundurowego uchyliła okno samochodu, ten poczuł silną woń alkoholu.
- Wezwany na miejsce patrol drogówki przebadał 38-latka na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, okazało się wówczas, że mężczyzna jest kompletnie pijany, miał ponad dwa promile w organizmie - przekazuje mł. asp. Czyż.
Czytaj też: śmiertelne potrącenie 74-latki. Policja: kierowca ciężarówki prawdopodobnie cofał i nie widział pieszej
Do pięciu lat więzienia
38-latek zapytany o taki stan rzeczy przyznał policjantom, że pił alkohol całą noc. Dodał, że - jak relacjonuje Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki - nie lubi, gdy jego partnerka jeździ samochodami, gdyż według niego nie potrafi tego robić, a ponadto każda jej jazda kończy się uszkodzeniami aut. Mężczyzna dodał, że obawiał się kontroli policyjnej, ponieważ ma zatrzymane prawo jazdy. Funkcjonariusze w policyjnych systemach potwierdzili, że 38-latek nie posiada uprawnień do kierowania od 2003 roku.
- Prawo jazdy zostało mu zatrzymane za spowodowanie wypadku drogowego. Kontroli poddano również trzeźwość oraz uprawnienia kobiety. Jak się okazało, była trzeźwa, posiadała również ważne prawo jazdy, a saab jest jej własnością - opowiada Jadwiga Czyż.
Kobieta nie potrafiła wyjaśnić swojego zachowania.
- Za udostępnienie pojazdu osobie nieposiadającej uprawnień do kierowania została ukarana mandatem karnym w wysokości 300 złotych - kończy Czyż.
38-latek został zatrzymany, teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie, tj. kierowanie pojazdem pomimo braku wymaganych uprawnień oraz w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do pięciu lat oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi