Kierowane przez niego auto uderzyło w drzewo. 40-latek próbował jeszcze ratować pasażerkę, ale było już za późno. Sam trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie. - Już wiemy, że był nietrzeźwy. Niedługo zostanie przesłuchany przez prokuratora i usłyszy zarzuty - informuje policja.
O wypadku, do którego doszło w niedzielę informowaliśmy już na tvn24.pl. Jeden ze świadków opowiadał, jak zakrwawiony kierowca chwilę po zdarzeniu usiłował wydostać z rozbitego auta pasażerkę. Niestety, 45-latka zginęła na miejscu.
Tuż po przyjeździe służb stan kierowcy pogorszył się. Został odwieziony do szpitala, gdzie pobrano od niego próbkę krwi, którą potem przebadano na zawartość alkoholu. Był w bardzo ciężkim stanie.
- Dziś już wiemy, że 40-letni obywatel Ukrainy miał w momencie wypadku blisko półtora promila alkoholu we krwi - mówi tvn24.pl starszy sierżant Aneta Kotynia z policji w Koluszkach.
Przebywającego w szpitalu kierowcy pilnują teraz funkcjonariusze policji.
- Niedługo odbędą się czynności z jego udziałem. Za spowodowanie wypadku śmiertelnego w stanie nietrzeźwości polski kodeks przewiduje karę do dwunastu lat pozbawienia wolności - zaznacza policjantka.
"Dajcie papierosa"
Zszokowany i - jak już wiemy - pijany kierowca chwilę po wypadku prosił świadków o to, żeby ktoś podpalił mu papierosa. Wszystko to działo się obok rozbitego wraku, z którego wyciekały płyny.
- Gdyby nie rana na głowie, nie byłoby po nim widać, że właśnie uczestniczył w wypadku - mówi Kuba, jeden ze świadków.
Mężczyzna miał jednak poważne obrażenia wewnętrzne.
- Długo nie był w stanie udzielić jakichkolwiek informacji na temat okoliczności zdarzenia. Dopiero po pewnym czasie udało nam się ustalić tożsamość ofiary - informuje Aneta Kotynia z policji w Koluszkach.
Według wstępnych ustaleń, kierowca jechał zbyt szybko, stracił panowanie nad autem i wypadł z drogi. Siła uderzenia była tak duża, że auto zostało doszczętnie zniszczone. Ciało 45-latki zostało z niego wyjęte dopiero po tym, jak karoseria samochodu została porozcinana przez strażaków.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja Łódź-Wschód