Bunt w szpitalu. "Mają miesiąc na znalezienie nowych lekarzy"

[object Object]
Dyrekcja stara się znaleźć nową kadręTVN24 Łódź
wideo 2/2

Z bełchatowskiego szpitala znikają anestezjolodzy. Jeden ma zostać zwolniony, a 9 kolejnych wypowiedziało umowę. Z 11 zostaje tylko jeden - kierowniczka oddziału, z którą reszta specjalistów jest skłócona. Lekarze skarżą się, że mają zbyt dużo obowiązków, a w placówce łamane jest prawo. Kierowniczka mówi o "interesownych medykach" i "próbie obrony wygodnego układu".

- Nie mogliśmy dłużej przymykać na to oczu. Skoro wcześniej inne sposoby wpływania na dyrekcję zawiodły, to musieliśmy podjąć radykalne kroki - mówi anestezjolog Anna Błaszczyk-Pruba, która w ubiegły piątek wymówiła kontrakt bełchatowskiemu szpitalowi.

Podobnie zrobiło dziewięciu z jedenastu medyków, którzy dotąd opiekowali się pacjentami. Dlaczego? W dużym skrócie - poszło o pieniądze. Od kilku miesięcy anestezjolodzy ze szpitala w Bełchatowie narzekali, że jest ich po prostu za mało. Już w listopadzie pisali do dyrektora, że przy takiej liczbie medyków na dyżurze nie można realizować zadań - między innymi znieczulać rodzące pacjentki.

Lekarze chcieli, by w szpitalu zatrudniono więcej specjalistów.

"Jest nas za mało"

- Podkreślaliśmy, że lekarz zobowiązany jest do ciągłej obecności przy rodzącej pacjentce i nie ma prawa iść w czasie porodu do innych zadań. Dlatego konieczne było stworzenie kolejnego, trzeciego zespołu anestezjologicznego - mówi nam jeden ze zbuntowanych lekarzy. Skarży się, że dyrekcja była głucha na ich apele.

Spór przybrał na sile, kiedy pod koniec ubiegłego roku dyrektor unieważnił konkurs na szefa oddziału anestezjologii. Wygrała go dr Małgorzata Kuśmierek-Kowalska, która od lat pełniła tę funkcję.

- Wpłynęła tylko jedna oferta, która spełniała warunki konkursowe. Miałem prawo unieważnić konkurs. Zrobiłem to, bo nie byłem zadowolony ze sposobu organizacji pracy - mówi nam dr Paweł Skoczylas.

Nowa szefowa

Dyrektor Skoczylas powierzył szefowanie oddziałem nowej osobie w szpitalu - dr Tamarze Trafidło. Szybko doszło do konfliktu pomiędzy nią a anestezjologami.

Lekarze (wszyscy zatrudnieni na podstawie umów cywilno-prawnych ze szpitalem) zaczęli zarzucać nowej szefowej łamanie prawa - między innymi obowiązującego od grudnia ubiegłego roku rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie standardu organizacyjnego opieki zdrowotnej w dziedzinie anestezjologii i intensywnej terapii.

Wskazuje ono, że lekarz uczący się specjalizacji może wykonywać znieczulenia tylko pod okiem wykwalifikowanego specjalisty. Od tej zasady można zrobić wyjątek, jeżeli lekarz rezydent jest na specjalizacji już co najmniej dwa lata.

- Dyrekcja przymykała oko na fakt, że jeden z "naszych" rezydentów uczy się specjalizacji ledwie od trzech miesięcy, a drugi od roku. W świetle prawa powinni zatem uczyć się fachu od specjalistów. Tutaj było jednak inaczej – mówi dr Tamara Trafidło.

- Nie przypominam sobie ani jednej sytuacji, w której naruszone zostały obowiązujące przepisy – komentuje. Jej zdaniem źródłem konfliktu jest "próba zmian w skostniałej grupie”.

Wyjaśnia, że od początku swojej pracy w Bełchatowie chciała "maksymalizować wydajność kadry lekarskiej". Opowiada, że zależało jej na lepszym dostosowaniu godzin pracy lekarzy do rzeczywistych potrzeb oddziału. Starała się też - jak mówi - pomagać lekarzom w lepszej organizacji realizowanych zadań.

- To bunt, który ma bronić wygodnego układu. Chronią hermetyczne układy i poglądy, które pozwalają na zarabianie bardzo dużo bez angażowania się. Ten zespół bardzo źle zniósł to, że ktoś z zewnątrz chce zmusić go do podjęcia pracy w wysokich standardach – tłumaczy.

Dodaje, że ostra decyzja lekarzy ją zaskoczyła.

- Do niedawna myślałam, że z częścią grupy uda mi się dojść do porozumienia. Teraz jednak drzwi pomiędzy nami zostały zamknięte. Mam nadzieję, że pan dyrektor szybko zadba o nową grupę specjalistów – kończy dr Tamara Trafidło.

"Przelana czara goryczy"

Lekarze już w styczniu prosili dyrektora o interwencję, ale ten milczał. Spór narastał, a jego punktem kulminacyjnym był wniosek nowej szefowej, aby dyrekcja rozwiązała kontrakt z jej poprzedniczką. Uzasadniła to "utratą zaufania" do dr Kuśmierek-Kowalskiej. Co to znaczy?

- Wolałabym tę kwestię zostawić dla siebie - mówi dr Tamara Trafidło.

"Niezrozumiała" decyzja wywołała bunt reszty lekarzy.

- Zwolnienie wybitnego specjalisty przelało czarę goryczy. Dlatego też stwierdziliśmy, że nasza współpraca ze szpitalem powinna się zakończyć – tłumaczą anestezjolodzy.

Obowiązuje ich miesiąc wypowiedzenia. W połowie maja już ich nie będzie.

Dyrekcja nie chce negocjować

Dr Paweł Skoczylas, dyrektor bełchatowskiego szpitala, stara się bagatelizować problem. W rozmowie z nami mówi, że "to normalne, że ludzie zmieniają pracę". W tej sprawie murem stoi za kierowniczką oddziału.

- To ludzie, których wydajność pozostawiała dużo do życzenia. Niestety, ich działanie zdradza fakt, że nie obchodzi ich dobro pacjentów. Decyzję o odejściu podjęli bez jakiejkolwiek rozmowy z dyrekcją – argumentuje.

- Kiedy pan chciał z nimi rozmawiać? Oni chyba właśnie na to liczyli: na rozmowy, dialog i interwencję – pytamy.

- Nie rozumiem, czemu miałbym rozmawiać z podmiotami, które są związane ze szpitalem umową cywilnoprawną – kwituje dyrektor.

Dyrektor Skoczylas zapewnia, że do 14 maja (czyli dnia, w którym na dyżur nie przyjdą już dotychczasowi lekarze) do dyspozycji pacjentów będą już inni specjaliści.

- Trwają rozmowy z nową kadrą. Mogę zapewnić, że ta sytuacja nie wpłynie na pacjentów – ucina dyrektor.

Po co to wszystko?

Sytuacji w bełchatowskim szpitalu nie rozumie prof. Wojciech Gaszyński, były konsultant wojewódzki ds. anestezjologii w Łodzi.

- Znalezienie nowych specjalistów nie będzie łatwe, bo ich brakuje na rynku. Ściągnięcie ich do Bełchatowa w trybie nagłym może być dla szpitala bardzo kosztowne – prognozuje.

Prof. Gaszyński podkreśla, że dyrekcja najprawdopodobniej była przeciwna dodatkowym dyżurom ze względów finansowych.

- Teraz pewnie wyjdzie drożej. Warto zapytać, po co to wszystko – kończy.

Autor: bż/jb / Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Papież Franciszek pozostaje w stanie krytycznym - poinformował Watykan. Papież jest w szpitalu od 14 lutego. Trafił tam z powodu problemów z oddechem.

Papież wciąż w stanie krytycznym

Papież wciąż w stanie krytycznym

Źródło:
Reuters, TVN24, PAP

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 19,5 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory - według wyników exit poll - wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Głosowanie w wyborach federalnych w Niemczech dobiegło końca. Chadecki blok CDU/CSU zdobył 28,9 procent, a prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) 19,5 procent. Na trzecim miejscu znaleźli się socjaldemokraci z SPD z wynikiem 16 procent - wynika z sondażu exit poll opublikowanego tuż po zamknięciu lokali wyborczych. Zieloni zdobyli 13,5 procent głosów.

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Niemcy zagłosowali. Są wyniki exit poll

Źródło:
PAP, Reuters, Tagesschau, BBC

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Choć temperatura jest dodatnia i trwa odwilż, wiele osób postanowiło spacerować w niedzielę po zamarzniętej tafli Jeziorka Kamionkowskiego w Parku Skaryszewskim. Do równie niebezpiecznych sytuacji dochodzi na Jeziorku Czerniakowskim. Na lód wchodzą dorośli z dziećmi.

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Trwa odwilż, lód szybko topnieje, a na zamarzniętych jeziorach całe rodziny

Źródło:
Kontakt24

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium