Składa się tylko z kilku drewnianych domków i namiotów rozrzuconych na terenie rezerwatu przyrody w Tanzanii. Dzikie zwierzęta zaglądają do jego okien, bo hotel leży na terenie migracji ponad miliona gnu, zebr i gazeli - to Singita Grumeti Reserves, najlepszy hotel na świecie 2012 roku, który drugi raz z rzędu wygrał w rankingu prestiżowego magazynu "Travel+Leisure". To luksus, za który trzeba zapłacić nawet kilka tysięcy dolarów za noc.
To duże osiągnięcie. Singita - mała, prywatna firma z Afryki - sięgnęła po tytuł najlepszego hotelu na świecie tegorocznej edycji rankingu amerykańskiego magazynu "Travel+Leisure". Jej hotel Singita Grumeti Reserves po raz drugi z rzędu wygrał w konkurencji ze słynnymi grupami hotelarskimi, które zarządzają siecią hoteli, kurortów i spa w różnych zakątkach globu.
Sukces Singity jest tym większy, że aż trzy jej hotele znalazły się w pierwszej 10-tce listy. Drugi z nich, Singita Kruger National Park, zajął siódme miejsce, a Singita Sabi Sand - dziesiąte. O ile zwycięzca rankingu leży w Tanzanii, to dwa pozostałe w RPA. Jednak jedno je łączy: niebywały luksus na terenie dziewiczego buszu.
- Często pytam gości, dlaczego wybierają nasze hotele. Tłumaczą, że personel jest tak ciepły i troskliwy. To afrykański sposób bycia połączony ze światowymi standardami wyposażenia obiektów. Poza tym doceniają to, że chronimy znaczące tereny sawanny i jej dzikich mieszkańców, by przetrwały dla następnych pokoleń - tak skomentował sukces swojej firmy Luke Bailes, właściciel Singity.
Dzika przyroda pod ręką
Zwycięzca rankingu "Travel+Leisure" uzyskał wynik 98,25 punktów na 100 możliwych - czytelnicy pisma oceniali pokoje, lokalizację, usługi i jedzenie. Jego siłą jest przede wszystkim to, że goście dziką przyrodę mają na wyciągnięcie ręki.
Singita Grumeti Reserves to 137 tys. hektarów na terenie rezerwatu przyrody Serengeti National Park w Tanzanii. Hotel składa się z kilku nieogrodzonych drewnianych domków i namiotów rozrzuconych w zachodniej części Serengeti, a także mobilnego obozu Singita Explore, który podróżuje wraz z migrującymi zwierzętami. Hotel leży bowiem na trasie corocznej migracji ponad miliona antylop gnu, zebr i gazeli. Widowiskowy jest zwłaszcza moment, gdy wielokilometrowe stada kopytnych przekraczają rzeki, stając się łatwym kąskiem dla drapieżników - lwów, szakali i hien.
Wiele zwierząt, jak żyrafy, bawoły i słonie, na stałe mieszka w pobliżu hotelu, dlatego można im się przyglądać z okien pokoi. Lub wybrać się konno i na rowerze nad rzekę Grumeti, która jest wodopojem dla słoni. Dodatkowo dwa razy dziennie hotel oferuje swoim gościom udział w safari.
Przyjeżdżał tu prezydent Roosevelt
Choć lokale Singita Grumeti Reserves są od siebie oddalone, goście przez obsługę traktowani są jak w każdym innym pięciogwiazdkowym hotelu. Dwa razy dziennie dostarczane są im posiłki i napoje. Do dyspozycji mają też basen, korty tenisowe, spa, siłownię i centrum jogi. Goście mogą też spędzać czas grając w krykieta, badmintona czy strzelając z łuku.
Większość domków jest z drewna i nawiązuje klimatem do tradycji angielskich kolonii w Afryce, gdzie stoją skrzynie z mahoniu, składane skórzane fotele, kanapy i dywany perskie. Całość przypomina trochę minioną epokę, rodem z "Pożegnania z Afryką". "Hotel pokazuje, że w Tanzanii wyrafinowana turystyka staje się dochodową częścią gospodarki" - napisał niedawno "New York Times", uznając, że Tanzania to jedno z 45. miejsc, do których należy pojechać w tym roku (w tym samym zestawieniu Łódź znalazła się na 43. pozycji, jako jedyne miasto z Polski).
Ten luksus Singity kosztuje niemało. Ceny za noc zaczynają się od 1190 dolarów i sięgają nawet 7,6 tys. dol. Na początku XX wieku na safari przyjeżdżał tu prezydent USA Theodore Roosevelt, teraz zatrzymuje się wielu milionerów i gwiazdy.
Europa dopiero w drugiej 20-tce
Głosami czytelników pierwszy hotel z Europy – Çırağan Palace z Turcji – zajął dopiero 24. pozycję. Placówka znajduje się w europejskiej części Stambułu - to XIX-wieczny pałac zbudowany przez otomańskiego sułtana Abdulaziza, który zasłynął ze zbudowania pierwszej tureckiej kolei.
Ten należący do sieci Kempinski 5-gwiazdkowy hotel oferuje m.in. łaźnię turecką, basen bez krawędzi z widokiem na cieśninę Bosfor oraz 66 pokoi i 17 apartamentów, z których każdy zaprojektowany jest w innym klimacie mozaiki. Za noc trzeba zapłacić 15 tys. dol., co dało mu miejsce na liście najdroższych apartamentów hotelowych na świecie, którą w tym roku przygotowała telewizja CNN.
Dwa miejsca dalej jest inny europejski hotel - Santa Caterina, na obrzeżach włoskiej miejscowości Amalfi, która ma zaledwie 6 km kwadratowych. Santa Caterina z 1904 roku oprócz głównego domu oferuje też trzy osobne wille wypełnione oryginalnymi antykami i prywatną plażą nieopodal. Nic dziwnego, że to w nim Liz Taylor i jej ukochany Richard Burton najchętniej ukrywali się przed paparazzi.
Zwycięzcy rankingu "Travel+Leisure" zostaną uhonorowani podczas ceremonii w Nowym Jorku 19 lipca.
Czołówka z listy najlepszych hoteli świata 2012 roku wedug "Travel+Leisure":
1. Singita Grumeti Reserves, Serengeti National Park, Tanzania 2. Triple Creek Ranch, Darby, Montana, USA 3. Southern Ocean Lodge, Kangaroo Island, Australia 4. Oberoi Udaivilas, Udaipur, Indie 5. Discovery Shores, Boracay, Filipiny 6. Nayara Hotel, Spa & Gardens, La Fortuna de San Carlos, Kostaryka 7. Singita Kruger National Park, RPA 8. Palacio Duhau - Park Hyatt, Buenos Aires, Argentyna 9. Ngorongoro Sopa Lodge, Arusha, Tanzania 10. Singita Sabi Sand, Kruger National Park Area, RPA 11. The Peninsula, Bagkok, Tajlandia 12. Wentworth Mansion, Charleston, Południowa Karolina, USA 13. Sabi Sabi Private Game Reserve Lodges, Kruger National Park Area, RPA 14. One&Only, Cape Town, RPA 15. Kirawira Luxury Tented Camp, Serengeti National Park, Tanzania 16. Lodge at Kauri Cliffs, Matauri Bay, Nowa Zelandia 17. Mombo Camp and Little Mombo Camp, Moremi Game Reserve, Botswana 18. Mandarin Oriental, Bangkok, Tajlandia 19. Tu Tu'tun Lodge, Gold Beach, Oregon, USA 20. Fairmont Mara Safari Club, Masai Mara National Reserve, Kenia
Autor: Agnieszka Kowalska/fac / Źródło: Travel + Leisure, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Singita Game Reserves